Polska będzie strącać rosyjskie pociski nad Ukrainą? Jest głos z rządu
- Nie podejmiemy decyzji o strącaniu rosyjskich pocisków nad Ukrainą bez sojuszniczego wsparcia i zgody - powiedział w Waszyngtonie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas rozmowy z dziennikarzami przed szczytem NATO w Waszyngtonie Kosiniak-Kamysz został zapytany o propozycję zestrzeliwania przez polskie siły zbrojne rosyjskich pocisków, które kierowałyby się w stronę polskiej granicy. W podpisanym w poniedziałek polsko-ukraińskim porozumieniu o bezpieczeństwie znalazł się zapis o potrzebie dalszych rozmów na ten temat.
Pytany, czy to kwestia, którą należy uzgodnić z sojusznikami z NATO, Kosiniak-Kamysz odparł, że chciałby, "żebyśmy o każdej kwestii związanej z bezpieczeństwem Polski i wsparciem Ukrainy mówili z sojusznikami jednym głosem".
- To zawsze musi być odpowiedź sojusznicza, to nie może być odpowiedź jednego państwa - powiedział. - Zawsze będziemy zabiegać o to, żeby odpowiadać sojuszniczo – wtedy siła odpowiedzi jest po prostu zupełnie inna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że kwestie ewentualnego strącania pocisków nad Ukrainą jest przedmiotem dyskusji, w tym na forum Sojuszu. - Nie podejmiemy takiej decyzji bez sojuszniczego wsparcia i zgody; to początek dialogu, a nie jego finał - podkreślił szef MON.
Jak wskazał, ten temat będzie podnoszony nie na forum szczytu NATO, ale w rozmowach bilateralnych z poszczególnymi sojusznikami, także na poziomie szefów sztabów wojsk państw sojuszniczych.
Będzie presja na Węgry
- Czas tylko bilateralnych rozmów moim zdaniem - szczególnie w tej odpowiedzi, którą NATO musi wysyłać – się skończył. Działania indywidualne prowadzą ostatnio Węgrzy, i to bardzo źle wygląda - oświadczył, nawiązując m.in. do niedawnej wizyty węgierskiego premiera Viktora Orbana w Moskwie.
Szef MON dodał, że źle ocenia takie działania Węgier, które nie reprezentują ani NATO, ani UE, i, jak ocenił, "burzą jedność" Zachodu.
Wiceszef MON Paweł Zalewski podkreślił, że wypłatę środków zwrotnych z UE "blokują Węgrzy". - To pokazuje tak naprawdę intencje pana premiera Orbana i zasługuje na najwyższe potępienie i presję, którą będziemy wywierać jako wszyscy sojusznicy - powiedział.
Kosiniak-Kamysz dodał, że "pewna strategia w tej sprawie" została już nakreślona w rozmowie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. - Myślę, że może to przynieść efekt; choć parę tygodni trzeba poczekać - zapowiedział.