"Są już w drodze". Ich Rosjanie boją się najbardziej [RELACJA NA ŻYWO]
09.07.2024 | aktual.: 10.07.2024 21:36
Wojna w Ukrainie trwa. Środa to 868. dzień rosyjskiej inwazji. - Myśliwce F-16 są już w drodze na Ukrainę i tego lata dołączą do obrony ukraińskiego nieba - ogłosił sekretarz stanu USA Anthony Blinken na szczycie NATO. "Rządy Danii i Holandii są w trakcie przekazywania Ukrainie amerykańskich samolotów F-16 przy wsparciu Stanów Zjednoczonych" - czytamy w oświadczeniu Białego Domu. Na te maszyny Ukraińcy czekają od miesięcy i to właśnie w F-16 pokładana jest największa nadzieja na przełamanie rosyjskiego frontu. Blinken powiedział także, że w ciągu najbliższych kilku dni zostanie przedstawiony "potężny pakiet" pomocy dla Ukrainy, który "zbuduje wyraźny i mocny most"o członkostwo Ukrainy w NATO". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że przekazanie Ukrainie myśliwców F-16 "to dowód na to, że Waszyngton przewodzi gangowi wojennemu". Wcześniej szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej gen. Andriej Kartapołow powiedział, że myśliwce "nie zmienią przebiegu operacji specjalnej". - Rosja jest na to gotowa - zadeklarował.
- USA, Niemcy, Rumunia, Holandia oraz Włochy przekażą Ukrainie pięć dodatkowych systemów obrony powietrznej. Informację przekazał prezydent Joe Biden podczas otwarcia szczytu NATO w Waszyngtonie.
- Przy użyciu dronów siły specjalne ukraińskiej armii przeprowadziły brawurową akcję w obwodzie chersońskim. Udało im się zniszczyć 15 rosyjskich łodzi. Siły Zbrojne Ukrainy opublikowały nagranie.
- Brytyjski dziennik "The Times" zwrócił uwagę na niepokojący materiał wideo wyemitowany przez Rosjan, którzy za jego pośrednictwem pochwalili się zdobyciem pocisku manewrującego Storm Shadow.
Nikt z zewnątrz nie może zablokować akcesji Ukrainy do NATO, decydują o tym państwa Sojuszu i ukraińskie społeczeństwo, którego głos jest jasny. Dziś dyskusja dotyczy tylko terminu akcesji - powiedział prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem szczytu NATO w Waszyngtonie.
W środę w Waszyngtonie rozpoczęła się główna część tegorocznego, jubileuszowego szczytu NATO w 75. rocznicę powstania Sojuszu; liderem polskiej delegacji jest prezydent Duda. Podczas briefingu prasowego przed początkiem spotkania liderów państw NATO prezydent odniósł się do kwestii wsparcia Ukrainy przez Sojusz i jej przyszłego członkostwa w NATO.
"Ukraina jest wspierana w działaniach obronnych przez państwa NATO, mam nadzieję, że ten szczyt NATO w Waszyngtonie wyśle wyraźny sygnał o tym, że droga Ukrainy do NATO jest nieodwracalna, w tym znaczeniu, że NATO jest w istocie gotowe przyjąć Ukrainę w swoje szeregi, a decyzja przede wszystkim należy do ukraińskiego społeczeństwa, które musi tego chcieć" – zaznaczył prezydent. Ale – jak mówił – "nikt z zewnątrz nie może tego zablokować, nikt poza państwami NATO, które decydują o przyjęciu danego państwa do Sojuszu i społeczeństwem tego państwa, które demokratycznie decyduje o kierunkach polityki państwa. Nikt z zewnątrz nie ma tutaj nic do powiedzenia, nie może się tutaj skutecznie wtrącać" – mówił.
Pytany o postawę sojuszników wobec akcesji Ukrainy do Sojuszu prezydent Duda stwierdził, że dyskusja na ten temat dotyczy właściwie tylko momentu, w którym Ukraina zostanie kolejnym państwem członkowskim NATO.
"Nie na temat tego faktu, czy Ukraina w ogóle powinna być przyjęta do NATO, czy nie. Wszyscy wiedzą, że tutaj tak naprawdę szanuje się decyzję społeczeństwa ukraińskiego. To oni wyznaczają kierunek, w którym chcą, żeby podążało ich państwo – czy ma ono podążać ku Wschodowi, czy w stronę wolnego Zachodu" – podkreślił Duda.
"Dzisiaj ten głos społeczeństwa Ukrainy jest jasny i wyraźny – chcą przynależeć do wspólnoty Zachodu, a wspólnota Zachodu wysyła bardzo wyraźny sygnał do Ukrainy, że jest na tę przynależność otwarta i gotowa" – stwierdził.
Jak ocenił, obecnie jest tylko jeden problem – "to, że wojna musi się zakończyć, bo Ukraina musi być przyjęto do NATO na wszystkich prawach, jak każde inne państwo członkowskie". "A to oznacza, że będzie wobec Ukrainy obowiązywał art. 5, czyli obowiązek kolektywnej obrony. Dzisiaj, kiedy wojna trwa, oznaczałoby to automatyczne włączenie się NATO do wojny przeciwko Rosji – a tego z kolei nikt nie chce" – podkreślił prezydent Duda, przypominając, że NATO jest sojuszem obronnym, ale gotowym to obrony "każdej piędzi" swojego terytorium.
Prezydent podkreślił też, że kluczowy przekaz płynący z ust wszystkich przywódców NATO, w tym prezydenta USA Joe Bidena i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga mówi o tym, że "Rosja nie może wygrać tej wojny". Jak mówił, obecnie Rosja i jej agresywna polityka to podstawowe zagrożenie dla NATO, co szczególnie widoczne jest na wschodniej flance Sojuszu.
Duda wskazał również, że tematem szczytu w Waszyngtonie będą nowe formy wsparcia Ukrainy i metody jej zbliżenia z NATO – w tym stworzenie w Bydgoszczy Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC) oraz przejęcie koordynacji wsparcia dla Ukrainy przez nowe natowskie dowództwo w niemieckim Wiesbaden. Tematem rozmów będzie też dalsze umacnianie zdolności obronnych Sojuszu, w tym w zakresie obrony powietrznej, a także wypełniania przyjętych w ubiegłym roku na szczycie w Wilnie planów regionalnych NATO, które mogą być zastosowane w kryzysowej sytuacji.
W środę w Waszyngtonie odbywa się główna część szczytu Sojuszu – posiedzenie plenarne przywódców reprezentujących wszystkie 32 państwa członkowskie NATO. W czwartek w planach jest m.in. spotkanie liderów NATO z partnerami z regionu Indo-Pacyfiku oraz posiedzenie rady NATO-Ukraina.
Alarmy w Ukrainie odwołane.
Rosja od pół roku nasila działania destabilizacyjne wymierzone w NATO - powiedział w środę telewizji CNN urzędnik Sojuszu. Moskwa rekrutuje osoby poszukujące zarobku do prowadzenia akcji dywersyjnych w państwach NATO, w tym w Polsce.
Jak wyjaśnił cytowany urzędnik, działania rosyjskiego wywiadu są wymierzone "we wszystko, od fabryk po magazyny, osoby decyzyjne bądź punkty odbioru dostaw" wsparcia zachodniego dla Ukrainy. "Rosja próbuje wpędzić naszych sojuszników w poczucie wstydu" - powiedział rozmówca CNN.
Zwrócił uwagę, że gra Rosji jest niebezpieczna, bo może naruszyć "czerwone linie" państw Sojuszu, które mogłyby aktywować artykuł 5 oznaczajacy zaangażowania całego NATO w obronę zaatakowanego kraju członkowskiego.
Rosja używa "całego spektrum" działań destabilizujących, "widzimy wszystko - od bardzo precyzyjnych operacji w Europie z 400 tys. euro wynagrodzenia w zamian za prowadzenie działań destabilizacyjnych aż po zwykłych złodziejaszków zatrudnianych za parę tysięcy" - powiedział rozmówca CNN.
Działanie rosyjskich służb są wycelowane przede wszystkim w kraje graniczące z Ukrainą i bezpośrednio z Rosją, czyli m.in. Polskę i kraje bałtyckie. W tym rejonie operacje destabilizacyjne są wyjątkowo częste.
CNN porozmawiało z Maksimem, Ukraińcem, który wyjechał z kraju w poszukiwaniu pracy i dostał na Telegramie ofertę od mężczyzny posługującego się imieniem Andrzej. Śledztwo polskich służb dowiodło, że w Polsce działania dywersyjne dla Rosji prowadziło co najmniej 16 osób z Ukrainy i Białorusi. Wszyscy zostali złapani w lutym ub.r. Maksim za wykonywanie zleceń Andrzeja dostał wyrok 6 lat pozbawienia wolności.
Maksim wyjaśnił, że nie czuł się w obowiązku walczyć z rosyjskim najeźdźcą, ponieważ jego ojczyzna nigdy dla niego niczego nie zrobiła. "Nie uważam, że jeśli urodzisz się w danym kraju, musisz za niego walczyć" - powiedział. Dodał, że nie jest ani proukraiński, ani prorosyjski, tylko "bezstronny".
Po jakimś czasie zdał sobie jednak sprawę, że to, co robi, jest złe i chciał zakończyć współpracę z Andrzejem, ale został ujęty przez polskie służby. Maksim jest jednym z wielu ludzi, który w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zostali schwytani przez polskie służby i oskarżeni o szpiegostwo.
Krajem zmagającym się z wrogimi operacjami Rosji jest również Estonia. W lutym, gdy zniszczony został samochód ministra spraw wewnętrznych, służby estońskie aresztowały 10 podejrzanych o szpiegowanie dla Rosji.
Rzecznik estońskiej agencji wywiadu wewnętrznego KAPO powiedział CNN: "doświadczyliśmy wzmożonej działalności (szpiegów) jesienią i zimą". Dodał również, że "Rosja jest wystarczająco duża, aby toczyć wojnę z Ukrainą i równocześnie realizować działania szpiegowskie wymierzone w kraje Europejskie, przeciwko nam".
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto powiedział w środowym wywiadzie dla Reutera, że Budapeszt uważa, iż powrót Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA to "szansa na pokój" w Ukrainie, a Rosja nie stanowi zagrożenia dla NATO i UE, ponieważ tamtejsi przywódcy "są racjonalni".
"Sądzę, że potrzebny jest silny zewnętrzny nacisk, by w końcu skłonić ich (Ukrainę i Rosję) do negocjacji (...). Jakie są na to szanse w nadchodzącym okresie? Tylko prezydent Trump, jeśli zostanie wybrany" - oznajmił minister podczas wywiadu dla Reutera przeprowadzonego w Waszyngtonie, na marginesie szczytu NATO.
Celem Węgier jest doprowadzenie do zakończenia wojny na Ukrainie poprzez negocjacje między stronami konfliktu - powiedział Szijjarto.
Reuters przypomina, że Trump mówił wielokrotnie, że doprowadziłby bardzo szybko do zakończenia tej wojny, ale nigdy nie wyjaśnił, w jaki sposób zamierza to zrobić. Jednak w czerwcu jego doradcy przedstawili plan, który miałby zmusić Kijów do podjęcia rozmów pokojowych poprzez uzależnienie od nich amerykańskiej pomocy wojskowej.
"Widzimy szansę dla pokoju, jeśli Trump wygra. Widzimy szansę na dobre relacje węgiersko-amerykańskie, jeśli Trump wygra" - oznajmił Szijjarto.
Dodał, że Budapeszt nie uważa, by Rosja stanowiła zagrożenie dla NATO czy krajów Unii Europejskiej, ponieważ rosyjscy przywódcy "są racjonalni" i nie zaryzykowaliby bezpośredniego konfliktu z Zachodem.
Szijjarto oświadczył, że Węgry uważają, iż wsparcie NATO dla Ukrainy niesie "ryzyko eskalacji" konfliktu. "Przyglądanie się tej wojnie z odległości kilku godzin jazdy samochodem i obserwowanie jej z perspektywy 10-godzinnego lotu to różne rzeczy" - dodał.
Reuters przypomina, że premier Węgier Viktor Orban spotkał się niedawno z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem i przywódcą Chin Xi Jinpingiem i przedstawiał te rozmowy jako swoją misję na rzecz pokoju na Ukrainie.
Alarm powietrzny w całej Ukrainie. Rosjanie poderwali myśliwce MiG-31.
Rozpoczynają się obrady szczytu NATO.
Ukraina nie może teraz zostać członkiem NATO, ponieważ obecnie nie ma w tej kwestii konsensusu wśród państw członkowskich Sojuszu – Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.
Nikt z zewnątrz nie może zablokować akcesji Ukrainy do NATO, decydują o tym państwa Sojuszu i ukraińskie społeczeństwo, którego głos jest jasny. Dziś dyskusja dotyczy tylko terminu akcesji - powiedział prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem szczytu NATO w Waszyngtonie.
Podczas briefingu prasowego przed początkiem głównej części szczytu NATO w Waszyngtonie prezydent Duda odniósł się do kwestii wsparcia Ukrainy przez Sojusz i jej przyszłego członkostwa w Sojuszu.
"Ukraina jest wspierana w działaniach obronnych przez państwa NATO, mam nadzieję, że ten szczyt NATO w Waszyngtonie wyśle wyraźny sygnał o tym, że droga Ukrainy do NATO jest nieodwracalna, w tym znaczeniu, że NATO jest w istocie gotowe przyjąć Ukrainę w swoje szeregi, a decyzja przede wszystkim należy do ukraińskiego społeczeństwa, które musi tego chcieć" – zaznaczył prezydent. Ale – jak mówił – "nikt z zewnątrz nie może tego zablokować, nikt poza państwami NATO, które decydują o przyjęciu danego państwa do Sojuszu, i społeczeństwem tego państwa, które demokratycznie decyduje o kierunkach polityki państwa. Nikt z zewnątrz nie ma tutaj nic do powiedzenia, nie może się tutaj skutecznie wtrącać".
Pytany o postawę sojuszników wobec akcesji Ukrainy do Sojuszu prezydent Duda stwierdził, że dyskusja na ten temat dotyczy właściwie tylko momentu, w którym Ukraina zostanie kolejnym państwem członkowskim NATO.
"Nie na temat tego faktu, czy Ukraina w ogóle powinna być przyjęta do NATO, czy nie. Wszyscy wiedzą, że tutaj tak naprawdę szanuje się decyzję społeczeństwa ukraińskiego. To oni wyznaczają kierunek, w którym chcą, żeby podążało ich państwo – czy ma ono podążać ku wschodowi, czy w stronę wolnego Zachodu" – podkreślił Duda.
"Dzisiaj ten głos społeczeństwa Ukrainy jest jasny i wyraźny – chcą przynależeć do wspólnoty Zachodu, a wspólnota Zachodu wysyła bardzo wyraźny sygnał do Ukrainy, że jest na tę przynależność otwarta i gotowa" – stwierdził.
Jak ocenił, obecnie jest tylko jeden problem – "to, że wojna musi się zakończyć, bo Ukraina musi być przyjęta do NATO na wszystkich prawach, jak każde inne państwo członkowskie". "A to oznacza, że będzie wobec Ukrainy obowiązywał art. 5, czyli obowiązek kolektywnej obrony. Dzisiaj, kiedy wojna trwa, oznaczałoby to automatyczne włączenie się NATO do wojny przeciwko Rosji – a tego z kolei nikt nie chce" – podkreślił prezydent Duda.
Prezydent podkreślił też, że kluczowy przekaz płynący z ust wszystkich przywódców NATO, w tym prezydenta USA Joe Bidena i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, mówi o tym, że "Rosja nie może wygrać tej wojny".
Ok. 23,5 tys. Ukraińców przybyło do Mołdawii, omijając przejścia graniczne, od 24 lutego 2022 r. do 31 maja 2024 r. – podaje mołdawska sekcja Radia Wolna Europa, powołując się na dane straży granicznej.
To liczby, dotyczące mężczyzn w wieku poborowym, bo tylko dla tej grupy na granicy z Mołdawią istnieją ograniczenia. Jak pisze Radio Europa Libera Moldova, nie oznacza to, że wszyscy ci ludzie w Mołdawii przebywali nielegalnie.
Jak wyjaśnia portal, karana na Ukrainie ucieczka przed mobilizacją w Mołdawii nie jest traktowana jako przestępstwo. Uciekinierzy zwracają się do władz (lub do straży granicznej, ale wtedy, jak mówią, "jest trudniej") z wnioskiem o tymczasową ochronę lub o azyl.
W odpowiedzi na pytanie Radia Europa Libera szef straży granicznej Ruslan Galusca przekazał, że jeśli Ukraińcy zostaną zatrzymani lub zgłoszą się do straży granicznej lub inspektoratu ds. migracji, żądając jakiejś formy ochrony międzynarodowej, to "nie podlegają sankcjom za nielegalne przekroczenie granicy".
O ile jednak mołdawskie struktury siłowe nie odsyłają Ukraińców do domu, to przesłuchują ich, by zdobyć informacje o ewentualnych organizatorach nielegalnej migracji.
Formalnie w Mołdawii istnieją cztery rodzaje ochrony prawnej, z której mogą skorzystać cudzoziemcy: status uchodźcy, ochrona humanitarna, ochrona tymczasowa i azyl polityczny. Ochrona tymczasowa została wprowadzona w marcu ubiegłego roku.
Z danych, które podaje Europa Libera wynika, że w tym okresie, a więc w ciągu roku i dwóch miesięcy z ochrony tymczasowej skorzystało 12 764 mężczyzn z Ukrainy w wieku 18-59 lat. Jest to zatem większa część z tych mężczyzn, którzy nielegalnie przekroczyli granicę kraju.
Strona ukraińska nie podaje dokładnej liczby osób uciekających przed mobilizacją. Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko informował ostatnio, że codziennie zatrzymywanych jest kilkadziesiąt osób, próbujących nielegalnie przekroczyć granicę. Najczęściej jest to granica Ukrainy z Mołdawią i Rumunią. Mężczyźni uciekają przez Dniestr do Mołdawii lub przez Cisę do Rumunii; część decyduje się na drogę przez góry i lasy. Na granicy z Polską, jak podawał szef ukraińskiej straży granicznej, dominują próby przekroczenia granicy z fałszywymi dokumentami.
W kwietniu strona ukraińska informowała, że w trakcie prób nielegalnego przekroczenia granicy od lutego 2024 r. zginęło 24 Ukraińców. Wykryto 450 grup przemytniczych, zajmujących się przeprowadzaniem ludzi przez granicę.
Holandia przeznaczy dodatkowe 300 mln euro na zakup uzbrojenia do myśliwców F-16 dla Ukrainy – poinformowało Ministerstwo Obrony tego kraju.
We Lwowie pożegnano lekarkę, która zginęła w rosyjskim ataku na szpital dziecięcy w Kijowie.
NATO zapewniło Ukrainę o "nieodwracalności" członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.
W ostatecznym tekście deklaracji szczytu NATO w Waszyngtonie droga Ukrainy do NATO zostanie nazwana "nieodwracalną" – podaje DPA.
Jednocześnie Reuters pisze, że w projekcie komunikatu stwierdzono także gotowość NATO do utrzymania kanałów komunikacji z Rosją, "aby zapobiec eskalacji wojny na Ukrainie".
Ponadto w dokumencie końcowym najwyraźniej zostanie sformułowana rola Chin, które zapewniają "zdecydowane wsparcie rosyjskiej armii". Reuters zauważa, że dokument ten musi zostać zatwierdzony przez przywódców wszystkich 32 krajów członkowskich NATO.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski:
Jestem wdzięczny Stanom Zjednoczonym, Danii i Holandii za podjęcie praktycznych kroków w celu osiągnięcia celu wszystkich Ukraińców – wzmocnienia ukraińskich sił powietrznych myśliwcami F-16. Jestem wdzięczny Belgii i Norwegii za chęć dostarczenia nam myśliwców F-16.
Jest to wyraźny sygnał, że zdolność Rosji do terroryzowania narodu, miast i społeczności Ukrainy będzie w dalszym ciągu maleć. F-16 zostaną także wykorzystane do wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy.
Jestem przekonany, że pomogą nam lepiej chronić Ukraińców przed brutalnymi atakami Rosji, takimi jak atak na Szpital Dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie w tym tygodniu.
Spodziewam się, że nasza koalicja sił powietrznych będzie dalej wzmacniana poprzez dodanie nowych członków. F-16 przybliżają sprawiedliwy i trwały pokój, pokazując, że terror należy pokonać wszędzie i przez cały czas. Nasz zespół kontynuuje prace w Waszyngtonie, aby osiągnąć porozumienia wzmacniające zdolności obronne Ukrainy.
Rosjanie reagują na przekazanie Ukrainie F-16.
- Przekazanie F-16 na Ukrainę nie wpłynie w żaden sposób na przebieg operacji specjalnej i niczego nie zmieni, Rosja jest na to gotowa - powiedział RIA Novosti szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej gen. Andriej Kartapołow.
Oświadczenie Białego Domu ws. przekazania Ukrainie myśliwców F-16:
My, współliderzy Koalicji na rzecz Zdolności Powietrznych Ukrainy, działamy na rzecz dostarczenia Ukrainie sprawnych myśliwców F-16.
Rządy Danii i Holandii są w trakcie przekazywania Ukrainie amerykańskich samolotów F-16 przy wsparciu Stanów Zjednoczonych.
Proces transferu tych F-16 jest już w toku, a Ukraina będzie latać operacyjnymi F-16 tego lata. Nie możemy obecnie podać dodatkowych szczegółów ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa operacyjnego.
Jesteśmy wdzięczni Belgii i Norwegii za zobowiązanie się do dostarczenia kolejnych samolotów, a także pozostałym członkom Koalicji na rzecz Zdolności Sił Powietrznych za ich wsparcie.
Jesteśmy zobowiązani do dalszego zwiększania potencjału powietrznego Ukrainy, co obejmie eskadry nowoczesnych samolotów wielozadaniowych F-16 czwartej generacji. Koalicja zamierza wspierać ich utrzymanie i uzbrojenie, a także dalsze powiązane szkolenia pilotów w celu zwiększenia efektywności operacyjnej.
Będziemy nadal współpracować, aby wesprzeć zdolność Ukrainy do obrony przed rosyjską agresją.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski: Dziś kontynuujemy naszą pracę w Waszyngtonie. Już wkrótce zapadnie decyzja w sprawie F-16.
Zwiększamy liczbę samolotów dostępnych dla Ukrainy. Wczoraj uzyskaliśmy dla Ukrainy decyzję w sprawie kolejnych 5 Patriotów i kilkudziesięciu innych systemów obrony powietrznej, a dziś – decyzję w sprawie samolotów. Będą także dwie nowe umowy o bezpieczeństwie. Umowy te obejmują wsparcie dla sankcji wobec Rosji, wsparcie dla naszego przystąpienia do UE i NATO, wsparcie dla naszej obronności – naszych żołnierzy, całego naszego narodu i odbudowy – wszystko to jest uwzględniane w umowach bezpieczeństwa dokładnie tak, jak potrzeba. I nasze spotkania. Negocjacji z przywódcami państw odbędzie się co najmniej dziesięć. Jestem wdzięczny całemu naszemu zespołowi za aktywność.
Dziś odbędą się także spotkania w Kongresie USA – obu partii, obu izb. Doceniamy wsparcie amerykańskie i będziemy dyskutować, jak dodać do naszej współpracy z Ameryką jeszcze więcej dobrych wyników – najlepiej długoterminowych i dalekosiężnych.
Dziękuję wszystkim, którzy pomagają! Z każdym dniem stajemy się silniejsi i przybliżamy się do sprawiedliwego pokoju.
- Myśliwce F-16 są już w drodze na Ukrainę i tego lata dołączą do obrony ukraińskiego nieba - ogłosił sekretarz stanu USA Anthony Blinken na szczycie NATO. Samoloty przekazała Dania i Holandia. Na te maszyny Ukraińcy czekają od miesięcy i to właśnie w F-16 pokładana jest największa nadzieja na przełamanie rosyjskiego frontu. Blinken powiedział także, że w ciągu najbliższych kilku dni zostanie przedstawiony "potężny pakiet" pomocy dla Ukrainy, który "zbuduje wyraźny i mocny most"o członkostwo Ukrainy w NATO".