Stopnie generalskie zostaną przy Jaruzelskim i Kiszczaku? Projekt Macierewicza "poszedł za daleko"
Rekonstrukcja rządu pokrzyżowała plany degradacji PRL-owskich generałów. Plan Antoniego Macierewicza ma nie zostać zrealizowany. Powód? - Teraz jest czas odcinania się od niego. Nie ma co dolewać oliwy do ognia - mówią politycy.
Ustawa dotycząca odebrania stopni generalskich między innymi PRL-owskim generałom albo zostanie zmieniona, albo wyrzucona do kosza. Za jej przyjęciem stanowczo opowiadał się ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
O sprawie donosi "Rzeczpospolita". Choć w listopadzie zakończyły się konsultacje w sprawie projektu ustawy, a Macierewicz chciał ogłosić jej uchwalenie ustawy 13 grudnia, do tej pory nic w tej sprawie się nie dzieje. Wszystko przez rekonstrukcję rządu, w tym odsunięcie szefa MON. - I i dlatego nie dostał zgody na przepchniecie tego projektu - usłyszał dziennik.
PiS ma nie chcieć, by projekt przeszedł przez Sejm, dlatego następca Macierewicza - Mariusz Błaszczak - jej nie przekaże. - Projekt Antoniego Macierewicza "poszedł za daleko" - twierdzą politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Sam projekt jest zły?
- Wiele projektów znacznie ważniejszych leży, a ta propozycja jest po prostu zła - powiedział dziennikowi jeden z polityków PiS. Jak dodał, "teraz jest czas odcinania się od Macierewicza, uspokajania nastrojów w w wojsku. Nie ma co dolewać oliwy do ognia".
Przeciwko projektowi są też inne środowiska. - Przyznanie bliżej nieokreślonym organizacjom prawa występowania do ministra obrony z wnioskami o wszczęcie postępowania degradacyjnego to otwarcie drogi do pomówień i wyrównywania niekiedy osobistych rachunków" - podkreślił Związek Żołnierzy Wojska Polskiego.
Według Sądu Okręgowego w Warszawie projekt łamie konstytucję.
Źródło: "Rzeczpospolta"