Stoltenberg: uwzględniamy przesmyk suwalski w planowaniu obronnym

• Tzw. przesmyk suwalski jest brany pod uwagę przy planowaniu obronnym - powiedział szef NATO Jens Stoltenberg

• W lipcu 2016 r. ustalono, że Sojusz wyśle do Polski i państw bałtyckich cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe

• Oddział, który trafi do Polski, będzie stacjonował w Orzyszu

Jens Stoltenberg
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Julien Warnand

Tzw. przesmyk suwalski, jedyna droga lądowa łącząca kraje bałtyckie z resztą NATO, jest brany pod uwagę przy planowaniu obronnym - zapewnił w czwartek w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. ustalono, że Sojusz wyśle do Polski i państw bałtyckich cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe. Oddział, który trafi do Polski, będzie stacjonował w Orzyszu (Warmińsko-Mazurskie) w północno-wschodniej części kraju. W czwartek w kwaterze głównej NATO w Brukseli zakończyło się spotkanie ministrów obrony Sojuszu, poświęcone głównie realizacji ustaleń z Warszawy.

Dziennikarze z krajów bałtyckich pytali Stoltenberga, czy nie obawia się, że tzw. przesmyk suwalski, czyli kilkudziesięciokilometrowy odcinek granicy polsko-litewskiej w sąsiedztwie obwodu kaliningradzkiego i Białorusi, uniemożliwi NATO przyjście z pomocą Bałtom w razie ewentualnego konfliktu.

- Bierzemy pod uwagę to wyzwanie przy naszym planowaniu wojskowym. Jesteśmy świadomi istnienia przesmyku suwalskiego. Wiemy, jak sobie z tym faktem poradzić. To jeden z powodów, dla których NATO odpowiada na wyzwania w sposób, w jaki to czyni - powiedział Stoltenberg, odnosząc się do rozmieszczenia batalionów.

Zapewnił też, że NATO bierze pod uwagę zdolności, które Rosja rozbudowała, by utrudnić Sojuszowi dostęp do regionu Morza Bałtyckiego. Chodzi np. o rozmieszczenie w obwodzie kaliningradzkim systemów przeciwlotniczych i artylerii rakietowej, zdolnych do rażenia celów oddalonych o wiele kilometrów od granic Rosji.

- Bierzemy to pod uwagę, gdy prowadzimy NATO-wskie planowanie obronne. Jednym z powodów, dla których zwiększamy naszą obecność wojskową we wschodniej części NATO, a także zwiększamy jakość i gotowość bojową naszych sił, jest to, że musimy sobie radzić ze zdolnościami antydostępowymi Rosji - powiedział sekretarz generalny NATO w rozmowie z reprezentantami mediów z państw, w których stacjonować będą bataliony NATO, i tych, które wyślą swoje oddziały na wschodnią flankę.

Stoltenberg dodał, że w zakresie zdolności antydostępowych Sojusz nie będzie naśladował tego, co robi Rosja, lecz będzie odpowiadał w sposób umiarkowany i odpowiedzialny.

Na pytanie, jakie decyzje szczytu w Warszawie NATO będzie realizowało w dalszej kolejności, po rozmieszczeniu batalionów w Polsce i państwach bałtyckich, Stoltenberg wskazał na wzmocnienie tzw. sił do użycia w dalszej kolejności oraz poprawę infrastruktury.

- Najbliższa decyzja, jaką wdrażamy w życie, to ustanowienie i rozmieszczenie batalionów na wschodniej flance. Co potem? Nie podjęliśmy decyzji o jeszcze większej obecności, ale pracujemy np. nad siłami do wykorzystania w dalszej kolejności - chodzi o ich jakość, szkolenie i interoperacyjność - a także pracujemy nad takimi rzeczami jak infrastruktura oraz rozmieszczenie sprzętu i uzbrojenia - powiedział sekretarz generalny NATO.

Zgodnie z doktryną Sojuszu, jeżeli jakieś państwo zostanie zaatakowane, w pierwszej kolejności przybędą mu z pomocą Siły Odpowiedzi NATO (ang. NRF), których częścią jest tzw. szpica, czyli siły bardzo wysokiej gotowości (są one zdolne do reakcji w ciągu tygodnia, podczas gdy pozostałe oddziały NRF mają wkraczać do akcji w dłuższym odstępie czasu). Gdyby NRF, liczące 40 tys. żołnierzy, okazały się niewystarczające, do akcji miałyby wkroczyć kolejne oddziały państw Sojuszu nazywane przez planistów z NATO siłami do wykorzystania w dalszej kolejności (ang. Follow On Forces).

Po wybuchu kryzysu na Ukrainie NATO w 2014 r. na szczycie w Newport w Walii rozpoczęło reformę NRF; jej częścią było m.in. utworzenie tzw. szpicy. - Gdy tylko poprawiliśmy i zwiększyliśmy gotowość NRF, zaczynamy proces poprawiania jakości sił do wykorzystania w dalszej kolejności. Zastanawiamy się, jak częściej przeprowadzać ich ćwiczenia, jak podnieść ich gotowość. To część ogólnego wzmacniania odstraszania i obrony NATO - powiedział Stoltenberg.

Wybrane dla Ciebie

Autobus z uczniami przewrócił się w Czechach. 32 osoby ranne
Autobus z uczniami przewrócił się w Czechach. 32 osoby ranne
"Polska nie jest pasażerem na gapę". Nawrocki o współpracy z Litwą
"Polska nie jest pasażerem na gapę". Nawrocki o współpracy z Litwą
Poważny wypadek na DK74. Dwie osoby ciężko ranne
Poważny wypadek na DK74. Dwie osoby ciężko ranne
Spotkanie Nawrockiego z Orbanem. Jest zapowiedź
Spotkanie Nawrockiego z Orbanem. Jest zapowiedź
Piątka z Hajnówki pomagała migrantom. Jest decyzja sądu
Piątka z Hajnówki pomagała migrantom. Jest decyzja sądu
Oczekiwania prezydenta. Przydacz zapowiada
Oczekiwania prezydenta. Przydacz zapowiada
Kierowca zablokował ruch. Czekał, aż pasażerka wyjdzie ze sklepu
Kierowca zablokował ruch. Czekał, aż pasażerka wyjdzie ze sklepu
Kreml: specjalna operacja będzie kontynuowana
Kreml: specjalna operacja będzie kontynuowana
Tragedia w Egipcie. Nie żyje Polak
Tragedia w Egipcie. Nie żyje Polak
Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”