Stolica zamyka 120 szkół na terenach zagrożonych
Warszawa zamyka w poniedziałek przedszkola, szkoły podstawowe,
gimnazja i licea w dzielnicach zagrożonych, w sumie 120 placówek - taką decyzję podjął sztab antykryzysowy. W ciągu 15 godzin w stolicy rozdanych zostanie 200 tys. ulotek informujących o tej decyzji. W poniedziałek nasiąknięte wodą wały w stolicy będą stanowiły największe zagrożenie. Warszawa zwróciła się do Berlina z prośbą o kontakt ze specjalistą od ewakuacji. Poziom wody się obniżył, ale dochodzi do przesiąkania wałów, np. w Porcie Czerniakowskim. Stale podnosi się poziom Wisły w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej, domy zostały zalane w Nowym Dworze Mazowieckim.
22.05.2010 | aktual.: 23.05.2010 18:54
Osiedle na Wrocławiu pod wodą - zdjęcia z dramatycznej ewakuacji.
W poniedziałek zostanie zamkniętych ponad 120 stołecznych szkół, przedszkoli i żłobków w rejonach potencjalnie zagrożonych podtopieniami - poinformowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak wyjaśniła, chodzi o ponad 120 placówek oświatowych, w tym cztery żłobki, które znajdują się na potencjalnych terenach zalewowych. - Dotyczy to tych dzielnic, które są zagrożone ewentualnym nasiąknięciem wałów - powiedziała Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej w stołecznym ratuszu.
Władze miasta zwrócą się z takim apelem do szkół, przedszkoli i żłobków niepublicznych. Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że jeśli zajdzie taka konieczność szkoły będą zamknięte także w kolejnych dniach. Prezydent Warszawy wyjaśniła, że dotyczy to grupy ponad 1 tys. dzieci i młodzieży. - Doszliśmy do wniosku, że jest to grupa bardzo trudna do ewakuacji. W związku z tym ogłaszamy to dzisiaj wieczorem, żeby rodzice mogli przez całą niedzielę zorganizować opiekę nad dzieckiem - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Informację o tym, które placówki oświatowe będą zamknięte będzie można uzyskać pod numerem infolinii - 0 800 70 70 4. Lista szkół zostanie opublikowana także na stronach internetowych urzędu miasta - www.um.warszawa.pl.
Poziom Wisły w Warszawie od godz. 18 obniżył się i wynosi 768 centymetrów. Po co w takim razie nam pomoc Berlina? W tej chwili nie ma konieczności ewakuacji, ale władze miasta chcą dokładnie sprawdzić, czy wszystko jest dobrze przygotowane. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz rozmawiała w tej sprawie z burmistrzem Berlina Klausem Wowereitem.
Hannie Gronkiewicz-Waltz chodzi o konsultacje z osobą, która już przeprowadzała ewakuacje na dużą skalę i może skorygować warszawskie procedury.
Prezydent Warszawy zależy na tym, żeby specjalista z Niemiec przyjechał do Warszawy jak najszybciej i ocenił warszawskie przygotowania.
Wojewoda mazowiecki udał się do Leoncina w gminie Czosnów by ocenić, czy przy umacnianiu wałów będzie potrzebna pomoc wojska. Jak zapewniła rzeczniczka wojewody, na razie nie ma zagrożenia, ale na północy województwa poziom wód jest bardzo wysoki, dlatego tamte tereny są pod szczególnym nadzorem służb.
Wcześniej Jacek Kozłowski zwrócił się do starostów powiatów, w których obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, by zdecydowali o ewentualnym odwołaniu imprez masowych, zamknięciu placówek oświatowych i instytucji kultury. Są wśród nich żłobki, przedszkola, szkoły, muzea, teatry, kluby, dyskoteki i inne miejsca gromadzenia się ludzi. Wojewoda przypomniał jednocześnie o konieczności zabezpieczenia i przygotowania do ewentualnej ewakuacji dóbr kultury, zgodnie z planami ochrony zabytków.
Przesiąkanie wałów na Mazowszu
- Na Mazowszu dochodzi do przesiąkania wałów, wybijania wód gruntowych, dzięki pracy strażaków, wojska i mieszkańców nie doszło do poważniejszych zalań. Ważna jest natychmiastowa reakcja. Nie było masowych ewakuacji. Sytuacja jest jednak poważna. Starostowie zostali poinformowani o konieczności przygotowania i zabezpieczenie ewentualnych ewakuacji - powiedziała rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały.
Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: lipskim, zwoleńskim i kozienickim.
Jak mówiła Biały, na południu Mazowsza fala wezbarniowa już przeszła, nie ma ryzyka przelania wałów, ale od kilu dni są one nasiąknięte wodą, co powoduje zagrożenie ich przerwania. Z kolei na zachodzie województwa, powyżej Warszawy przechodzi bardzo wysoka fala, trwa tam wzmacnianie wałów.
W Warszawie woda będzie już opadać, istnieje jednak ryzyko przerwania nasiąkniętych wałów. Wysoki stan wody będzie się utrzymywał co najmniej do nocy z wtorku na środę.
W całym województwie miejsc, gdzie wały są bardzo rozmiękczone, jest około 100. Trwa akcja ratownicza. Zaangażowanych jest 1530 strażaków i 435 żołnierzy, a także 100 funkcjonariuszy straży granicznej, dysponujących sprzętem.
W ciągu najbliższych 24 godzin poziom fali kulminacyjnej będzie opadał, we wtorek woda w Wiśle osiągnie poziom poniżej stanu alarmowego - powiedział dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mieczysław S. Ostojski. Według przewidywań IMGW, w niedzielę o godz. 8.00 rano stan wody w Wiśle będzie wynosił 760 cm, a w poniedziałek o godz. 8.00 rano 720 cm.
Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że ryzyko zalania będzie występowało do wtorkowego wieczora. Wały przeciwpowodziowe mogą być rozmiękczone i przez to mieć małą zdolność absorpcji wody. Przygotowano plany ewakuacyjne dla Wilanowa i Dolnego Mokotowa. Poziom wody w Wiśle może wzrosnąć co najwyżej jeszcze o 2 cm; nie powinien przekroczyć prognozowanych wcześniej 780 cm.
Stale podnosi się poziom Wisły w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie). W miejscowości Rakowo wieczorem zaczął osiadać podtopiony wał przeciwpowodziowy, co grozi jego przerwaniem.
W Nowym Dworze Mazowieckim przy ul. Mieszka zostało podtopionych około 40 domostw - poinformował kapitan Mariusz Wyszyński z nowodworskiej straży pożarnej. Wystąpiła tam tzw. cofka na Narwi. Nie było ewakuacji ludności.