Stoczniowcy w centrum Szczecina
Około 4 tys. stoczniowców wyruszyło w czwartek rano spod bram Stoczni Szczecińskiej do centrum miasta. Szczecińscy stoczniowcy w marszu milczenia przeszli przed gmach banku PKO BP. Zaapelowali do konsorcjum banków-wierzycieli o szybkie zajęcie ostatecznego stanowiska w sprawie finansowania stoczni.
20.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Delegację związkowców przyjął dyrektor szczecińskiego oddziału PKO BP. Bank ten jest liderem konsorcjum banków-wierzycieli przedsiębiorstwa.
W petycji stoczniowcy napisali, że oczekują od banków ostatecznego stanowiska w sprawie finansowania budowy statków w Stoczni Szczecińskiej SA.
Sprzed banku stoczniowcy udali się w kierunku Urzędu Wojewódzkiego.
W czwartek rano stoczniowcy zebrali się przed budynkiem zarządu stoczni, by - tak jak ustalono w poniedziałek - usłyszeć od kierownictwa przedsiębiorstwa, ilu spośród nich może być zatrudnionych w nowym podmiocie gospodarczym, który ewentualnie powstałby na bazie upadającej Stoczni Szczecińskiej.
Do zebranych nikt nie wyszedł i udzielił im żadnych informacji. Wtedy stoczniowcy postanowili w marszu milczenia ruszyć spod siedziby jednego z banków, który wcześniej odmówił umorzenia części zadłużenia Stoczni Szczecińskiej.
W poniedziałek prezes stoczni złożył w sądzie wniosek o upadłość spółki. Bezpośrednim powodem tego kroku było to, że nie wszystkie banki - wierzyciele stoczni - zgodziły się umorzyć długi zakładu. Tak zakończyły się wielomiesięczne negocjacje z bankami oraz próba renacjonalizacji firmy. Stocznia przerwała produkcję w marcu tego roku, a 6 tys. zatrudnionych w niej ludzi skierowano na przymusowe urlopy.(ck)