Stłuczka ks. Lemańskiego. "Co się śmiejesz? Nie wstyd ci?"
Na warszawskim moście Łazienkowskim doszło do stłuczki autobusu i samochodu osobowego. Auto prowadził ks. Lemański. Prawdopodobnie nikomu nic się nie stało, ale pasażerowie nie byli sytuacją zachwyceni. Jeden z nich opisał nam to zdarzenie na platformie dziejesie.wp.pl.
"Co się śmiejesz? Nie wstyd ci?” - usłyszał od jednego z pasażerów autobusu 523 ks. Wojciech Lemański. To on, jak twierdzi czytelnik WP, ok. godz. 17:20 zjeżdżał z drogowego ślimaka od strony ul. Czerniakowskiej. Gdy wjechał na most Łazienkowski, doszło do stłuczki z autobusem nr 523. Zdaniem naszego rozmówcy zawinił duchowny.
- Potwierdzam, że ok. godz. 17:20 doszło do zderzenia autobusu z innym pojazdem - powiedział w rozmowie z WP rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie Tomasz Kunert. Służby, zgodnie z procedurami, nie mogą jednak ujawnić tożsamości kierującego autem.
Według naszego czytelnika autobus był pełen ludzi, ale nikomu nic się nie stało.
Gdy niezadowoleni ludzie wychodzili z autobusu, jeden z pasażerów krzyknął w kierunku Lemańskiego. - Ksiądz nic nie odpowiedział i wsiadł do auta - stwierdził czytelnik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl