Trwa ładowanie...

Stenogramy rozmów szefa Amber Gold. Co z nich wynika?

"Gazeta Finansowa" opublikowała stenogramy rozmów i sms-ów szefa Amber Gold sporządzone przez ABW. Wśród nich jest zapis współpracy pomiędzy Marcinem P. a Michałem Lisieckim, właścicielem tygodnika "Wprost". Pojawia się też wątek Michała Tuska.

Stenogramy rozmów szefa Amber Gold. Co z nich wynika?Źródło: PAP, fot: Marcin Obara
d4c240o
d4c240o

Rozmowy i korespondencja pochodzą z lipca i sierpnia 2012 roku, gdy było już głośno o aferze parabanku.

"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że z materiałów wyłania się misterny plan ukrywania skandalu upadającej piramidy finansowej. Pomóc miała "przykrywka", czyli Michał Tusk.

Kto stoi za tą strategią? Według gazety właśnie Marcin P., ale w realizacji miał pomagać mu Michał Lisiecki, właściciel tygodnika "Wprost".

O jaką rozmowę chodzi?

"Cześć, Marcin, jak mogę pomóc balansować to, co macie w mediach" - napisał Lisiecki do Marcina P. Oto fragmenty stenogramu:

d4c240o

X - Michał Lisiecki
Y - Marcin P.

Gazeta Finansowa
Źródło: Gazeta Finansowa

Reakcja musiała być szybka, bo 27 lipca 2012 r. "Wprost" opublikował materiał "KNF próbuje zniszczyć Amber Gold?".

Tekst materiału przypomniał na Twitterze Krzysztof Brejza.

Wątek Michała Tuska

Marcin P. przekazał Lisieckiemu faktury, maile i SMS-y młodego Tuska. "To mała historia, a duża bomba" - napisał Lisiecki Marcinowi P.

Jak było z zatrudnieniem Tuska?

"Nieprawda jest, bo ojciec musiał o tym wcześniej wiedzieć, bo jak on się do nas zgłosił, żeby pracować, to ojciec mu zakazał" - czytamy.

Gazeta Finansowa
Źródło: Gazeta Finansowa

I inna wypowiedź Marcina P. na temat Michała Tuska:

Gazeta Finansowa
Źródło: Gazeta Finansowa

Michał Tusk: Razem z ojcem wiedzieliśmy, że OLT Express to była lipa. Zobacz wideo

Koleżeństwo i pieniądze?

Gazeta podała, że P. łączyły kontakty koleżeńskie z właścicielem "Wprost", a tygodnik zamieszczał warte miliony złotych reklamy OLT i Amber Gold oraz teksty promocyjne.

d4c240o

Na artykuł zareagował sam zainteresowany. "GW - kłamie, iż do Wprost trafiła większość reklam Amber Gold. Na podium tymczasem Wyborcza z 2,6 mln!" - pisze Lisiecki.

Stanowisko w sprawie artykułu "Wyborczej" zajęli ówcześni dziennikarze "Wprost" Michał Majewski i Sylwester Latkowski. Wydali oświadczenie.

"Michał Lisiecki, nigdy nie zaprzeczał, że rozmawiał z Marcinem Plichtą. Ich rozmowa w tamtym czasie odbyła się w okolicznościach kiedy ani on, ani opinia publiczna, nie miała świadomości z jakim przedsięwzięciem mamy do czynienia. Lisiecki działał jako biznesmen na poziomie standardowego w takich sytuacjach zaufania biznesowego. Gdyby w tamtym czasie opinii publicznej zostało zakomunikowane, że biznes pana Plichty to „lipa”, z pewnością Lisiecki miałby argumenty aby zakończyć wszelką współpracę i kontakt z właścicielem Amber Gold - a tysiące osób mogłyby próbować ratować swoje pieniądze" - czytamy.

Afera Amber Gold wybuchła w chwili upadłości spółki w sierpniu 2012 roku. Piramida finansowa zawaliła się jak domek z kart. Marcin P. i jego żona oszukali 19 tys. klientów na kwotę prawie 851 mln zł. Sprawa jest nadal w toku, syndyk próbuje odzyskać pieniądze Polaków.

d4c240o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4c240o
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj