O szczawiu i mirabelkach
"Pamiętam, jak ja chodziłem do szkoły, to wtedy rzeczywiście, jeśli ktoś miał bułkę, kawałek czekolady, to było 'daj gryza'. Myśmy grali w piłkę, bo była przerwa, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki ulęgałki, mirabelki jedliśmy. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera. Chłopaki grają w piłkę na tych samych boiskach, szczawiu nikt nie zjada. Ja nie mogę słuchać o przynajmniej 800 tys. głodnych dzieci" - za tę wypowiedź w 2013 roku Niesiołowski otrzymał "Srebrne usta" radiowej Trójki.