Kaczyński ponad wszystki
Nikt nie wzbudzał takich emocji u Niesiołowskiego jak Kaczyński. A właściwie Kaczyńscy, bo choć to Jarosław był "źródłem wszelkiego zła", to dla Lecha polityk też nie był łaskawy.
"Wydawałoby się, że z Lechem Kaczyńskim niewiele mnie łączy, ale to nieścisłość. W latach 70. zajmowaliśmy się Leninem, tyle że ja wysadzałem w powietrze jego pomniki, a on cytował jego dzieła w swojej pracy doktorskiej" - ironizował w 2006 roku na konwencji PO.