Stefan Hambura: gdyby katastrofa przydarzyła się Merkel, wszyscy podaliby się do dymisji
Czy przed Pałacem Prezydenckim powinien stanąć pomnik ofiar katastrofy? - Myślę, że tak - powiedział w programie #dziejesienazywo pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, Stefan Hambura. Jak dodał, podczas spotkania liderów partii, które odbyło się w czwartek, gdy "wszyscy siadali do stołu, to można tam i takie trudne tematy podjąć". - Upamiętnienie ofiar jest rzetelnym podejściem do tej sprawy. Gdyby taka katastrofa wydarzyła się gdzie indziej na Zachodzie, zmiotłaby rządy, które by wtedy rządziły. Gdyby nie daj Boże stało się to kanclerz Merkel, podaliby się do dymisji - podkreślił.
01.04.2016 | aktual.: 01.04.2016 14:27
Na pytanie, kto oprócz Tomasza Arabskiego (w czwartek rozpoczął się proces, w którym oskarżonymi są Arabski i cztery inne osoby - przyp. red.) powinien zostać postawiony przed sądem ws. katastrofy smoleńskiej, Hambura mówił, że "teraz będziemy mieli ciekawe nowe dokumenty, dowody". Jak dodał, pracując nad sprawą katastrofy sejmowa komisja Antoniego Macierewicza "już coś znalazła". - Myślę, że z każdym dniem będzie więcej tych spraw - dodał.
Jego zdaniem, prokuratura, która przyłączyła się do procesu, nie jest sterowana. - Prokurator nazwał się rzecznikiem praworządności - nie opowiedział się ani po jednej, ani po drugiej stronie. (...) Gdyby była (sterowana - przyp. red.), przyłączyłaby się do nas - zaznaczył.