Stasiak: BBN ma integrować działania instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak uważa, że BBN należy ożywić i nadać mu całkiem nowy wymiar. Według niego, Biuro ma integrować działania wszystkich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju, być dla nich "platformą porozumienia", w szczególności w dziedzinie zapobiegania terroryzmowi.
To właśnie to Biuro powinno stworzyć system zwalczania terroryzmu, określający zasady współpracy pomiędzy policją a wojskiem - powiedział powołany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czwartek nowy szef BBN.
Według Stasiaka, w celu właściwej realizacji zadań, jaki stawia on przed BBN konieczne jest stworzenie map zagrożenia kraju. Kolejnym ważnym zadaniem jest "odresortowienie" spraw związanych z bezpieczeństwem narodowym, by wykorzystać tu lepiej cały potencjał państwa.
Do kompetencji BBN należy realizowanie powierzonych przez prezydenta zadań w zakresie bezpieczeństwa narodowego; urząd stanowi też merytoryczno-organizacyjne zaplecze Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Władysław Stasiak ma 40 lat. Pochodzi z Wrocławia. Jest absolwentem Wydziału Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.
Po studiach w KSAP, w latach 1993-2002 pracował w Najwyższej Izbie Kontroli. Był m.in. wicedyrektorem Departamentu Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK, odpowiedzialnym za kontrole dotyczące badania i oceny sprawności działania Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej. Pełnił tę funkcję, gdy prezesem Izby był obecny prezydent Lech Kaczyński.
W listopadzie 2002 r. gdy Kaczyński został prezydentem Warszawy, Stasiak objął funkcję jego zastępcy. W warszawskim ratuszu odpowiadał m.in. za sprawy bezpieczeństwa publicznego, działalność Straży Miejskiej oraz ewidencję ludności, ochronę zdrowia, sport i kulturę fizyczną.
Lech Kaczyński przedstawiając swoich współpracowników mówił wówczas, że Stasiak będzie jego "szeryfem". Nieoficjalnie mówiło się, że Stasiak należy do kręgu najbardziej zaufanych i najbardziej cenionych współpracowników Lecha Kaczyńskiego.
Trzy lata później, po wygranych przez PiS wyborach - w listopadzie 2005, Stasiak powołany został na stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych i administracji. W resorcie odpowiadał za nadzór nad policją, strażą graniczną i Biurem Ochrony Rządu.
Pod koniec lipca Stasiak wszedł w skład powołanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Polsko-Ukraińskiego Komitetu Prezydenckiego.