Amerykanie pękają z dumy. To nagranie z Ukrainy obiegło świat

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Rosjanie wyłonili się spomiędzy drzew i przez kilka chaotycznych sekund oba pojazdy pędziły ku sobie, strzelając z dział. Kilka chwil później z rosyjskiego pojazdu wydobywa się dym. Niektórzy żołnierze zeskakują z niego jeszcze w trakcie jazdy.

- Staranuj go! - powiedział Wiktor do kierowcy Bradleya. Jego słowa przytacza "The Washington Post". Zgodnie z protokołem ukraińskiej armii mężczyzna może podać jedynie swoje imię.

"Wymiana ognia z 31 maja, uchwycona na filmie z drona, który następnie stał się wiralowy, podkreśla, jak Kijów w wyjątkowy i ekstremalny sposób wykorzystywał dostarczone przez USA Bradleye, aby zaradzić wyczerpanym zapasom artylerii i niedoborom siły ludzkiej" - pisze amerykański dziennik.

Nagranie zostało opublikowane przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. "Rosyjscy okupanci nie zmniejszają tempa swoich ataków. Epicentrum walk znajduje się dokładnie w kierunku Pokrowska. Tutaj wróg próbuje wkroczyć w głąb naszego terytorium. Żołnierze 47. oddzielnej brygady zmechanizowanej powstrzymują co najmniej trzy brygady bojowe Federacji Rosyjskiej. Mając ogromne rezerwy siły roboczej, Moskale szybko uzupełniają szalone straty i raz po raz rzucają je do walki. Działania wojenne nie ustają ani na chwilę" - czytamy w komunikacie opublikowanym 8 czerwca.

Bradleye trafiły na ukraiński front w zeszłym roku. Jeden pojazd waży 28 ton i po raz pierwszy zostały użyte jako tarany do przebicia się przez rosyjską obronę podczas zeszłorocznej nieudanej kontrofensywy. - Ale teraz są wysyłane, aby polować i niszczyć inne pojazdy opancerzone, ratować rannych żołnierzy. Służą też jako mobilna broń do przeczesywania pozycji wroga - stwierdzili obserwatorzy.

Według danych Pentagonu Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie 300 Bradleyów. Opracowany przez Stany Zjednoczone w latach 80. XX wieku w celu ochrony i uzupełnienia floty armii M1 Abrams, Bradley zyskał przydomek "taksówki bojowej" ze względu na zdolność do przewożenia sześciu żołnierzy jako pasażerów przez pole bitwy pod ciężkim pancerzem.