Stany alarmowe na polskich rzekach
Stany alarmowe na rzekach są przekroczone w 71 miejscach - poinformowała w poniedziałek Marianna Sasim z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Najwięcej, bo o 90 cm, przekroczony jest stan alarmowy na rzece Liwiec. Najgorsza sytuacja jest w północnej i środkowej części kraju. Istnieje tam zagrożenie powodziowe, tym bardziej, że w ciągu najbliższej doby ma tam padać deszcz.
Witold Maziarz z Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności powiedział, że obecnie działania związane z likwidowaniem wycieków, z a także z umacnianiem wałów prowadzone są w kilkuset miejacach w Polsce.
W Elblągu i Gronowie Elbląskim (woj. warmińsko-mazurskim) obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe, zaś w trzech gminach powiatu elbląskiego, w Braniewie i Pieniężnie obowiązuje alarm powodziowy.
W Glotowie koło Dobrego Miasta (warmińsko-mazurskie), strażacy walczą z napływająca wodą. Podtopione zostały dwa gospodarstwa. Jak powiedział dyżurny olsztyńskiej Państwowej Straży Pożarnej, nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców. Sytuacja jednak jest trudna, ponieważ woda zbiera się w naturalnej niecce.
Na miejscu pracują dwie pompy i 9 jednostek straży pożarnej. Przed północą podobna sytuacja była w Kwiecewie w gminie Świątki. Woda wdarła się tam do piwnic dwóch gospodarstw.
Chwilę przed północą, mieszkańcom Pieniężna i strażakom udało się uratować od zalania blok mieszkalny. Po siedmiu godzinach walki z wodą rzeki Wałszy obłożono budynek workami z piaskiem.
Meteorolodzy ostrzegają przed silnym wiatrem, który będzie wiał w poniedziałek wieczorem z północnego zachodu. Spowoduje on wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku krótkotrwały, kilkugodzinny wzrost poziomu wody do strefy stanów ostrzegawczych.
Może dojść do tak zwanej cofki, czyli wypychania przez wiatr wody z Zalewu Wiślanego do Kanału Elbląskiego i podniesienia poziomu wody w zbiornikach na Żuławach - powiedział w poniedziałek Marek Olszewski, z-ca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie.
W województwie śląskim poziom wody w rzekach nadal przekracza w kilku miejscach stany ostrzegawcze i alarmowe. W dorzeczu Wisły na Brynicy stan alarmowy został przekroczony o 10 cm. Na rzece Mitrędze w Kuźnicy Sulikowskiej poziom wody przekroczył stan ostrzegawczy o 50 cm i będzie rosnąć.
W dorzeczu Odry woda w rzekach przekroczyła stany ostrzegawcze w 2 miejscach: w Krupskim Młynie na Małej Panwi o 48 cm i w Gliwicach na Kłodnicy o 20 cm.
W dorzeczu Warty jedynie na wodowskazie w Kulach na Liswarcie stan ostrzegawczy został przekroczony o 29 cm.
Jak informuje straż pożarna, w powiecie kłobuckim rzeka Liswarta w gminie Lipie zalała 60 hektarów łąk i nieużytków. Zdaniem strażaków, nie ma zagrożenia dla gospodarstw i mieszkańców gminy Lipie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na Podkarpaciu wzrósł jedynie poziom wody w Wisłoku w Rzeszowie o 40 cm, ale ciągle jest on niższy o pół metra od stanu ostrzegawczego.
Jak poinformował Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy, obniża się stan wody na Sanie w okolicach Dynowa. W poniedziałek kontynuowana będzie akcja rozbijania zatoru na Wisłoce w miejscowości Mokrzec w gminie Pilzno. Saperom nie udało się całkowicie go usunąć, ale przebili rynnę, którą woda spływa w dół rzeki. W całym biegu Wisłoki stan wody wynosi około metra poniżej stanów ostrzegawczych.
Opada poziom wody w głównych rzekach województwa świętokrzyskiego. Obecnie stan alarmowy jest przekroczony na Kamiennej w Bzinie i Wąchocku, a ostrzegawczy na Wiśle w Annopolu i na Nidzie w Pińczowie.
Po ostatnich opadach podniósł się natomiast poziom wody w rzekach i zbiornikach powiatu koneckiego. Czarna wylała w kilku miejscach. Na razie jednak nigdzie rzeka nie przekroczyła stanów alarmowych.
Na Lubelszczyźnie poziom wody w rzekach podnosi się znacznie wolniej niż kilka dni temu. Najpoważniejsza sytuacja jest nadal na Krznie w powiecie bialskim oraz Tyśmienicy w powiecie radzyńskim.
Największy - 26-centymetrowy przybór wody - zaobserwowano na Bugu w Strzyżowie. Poziom wody w rzece sięga 626 cm i o 26 cm przekracza stan ostrzegawczy.
W Annopolu zaobserwowano 14-centymetrowy spadek na Wiśle. Rzeka nie przybiera. Fala kulminacyjna, która przepływa przez Lubelszczyznę, nie powinna już wzrosnąć. (mag)