Stanowcza reakcja Cymańskiego na pytanie dziennikarza. Zaczęło się od Pawłowicz
Z doniesień mediów wynika, że podczas spotkania z Mateuszem Morawieckim, Angela Merkel wyraziła zdziwienie liczbą Ukraińców w Polsce. Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych m.in. posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Pojawiły się głosy, że PiS oszukuje swój elektorat. - Nie oszukujemy. Mówiliśmy bardzo jasno i czytelnie: nie damy sobie narzucić żadnych kwot, mamy prawo do samostanowienia w tej kwestii. Nigdy Polska na granicy matki z dziećmi, która ucieka przed pożogą wojenną, nie zatrzyma - zapewniał poseł Tadeusz Cymański w programie "Tłit". - Jesteśmy wiarygodni i mamy serce, ale mamy też rozum. Jeśli opinia publiczna w Polsce mówi wyraźnie, żeby nie robić błędu Niemiec, nie odstąpimy. Polska jest dużym, silnym krajem. Nie rozdajemy może kart, ale nie jesteśmy Kopciuszkiem - dodał. Uderzył przy tym w opozycję. - To jest sabotaż, to jest dywersja! - mówił, komentując ich rzekome "działanie za plecami" i "bieganie do Brukseli".