Stanowcza deklaracja Hołowni. "Dawno powinno być uchwalone"
Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie związków partnerskich. Lider Polski 2050 stwierdził, że ustawa regulująca tę kwestię "już dawno powinna być uchwalona". Marszałek Sejmu nie jest jednak zwolennikiem legalizacji małżeństw jednopłciowych.
Szymon Hołownia był gościem podcastu "Wybory kobiet" emitowanego na antenie TVN24. W rozmowie poruszono m.in. kwestię legalizacji związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych. Marszałek Sejmu nie unikał odpowiedzi.
- My tyle o tym gadamy, znowu, stoczyliśmy o to chyba z 15 wojen, są już ofiary - na szczęście tylko publicystyczne - potem to znowu się rozgrzało. Ile o tym można gadać? To trzeba zrobić, ustawa o związkach partnerskich już dawno powinna być uchwalona - stwierdził polityk, deklarując przy tym, że jeśli odpowiedni projekt pojawi się w Sejmie - zagłosuje na "tak".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzeba posprzątać po PiS pisowskimi metodami? Wskazał inne rozwiązanie
- Powinien (projekt) już dawno być uchwalony, powinniśmy mieć tę sprawę załatwioną, to już XXI wiek. Wiemy też, jak zmienia się nasza świadomość co do tego, czego potrzebują ludzie. Pokolenie moich córek ułoży sobie te sprawy pewnie jeszcze zupełnie inaczej. Natomiast my musimy sobie powiedzieć dziś jasno: jeżeli para obywateli RP chce poinformować państwo, że zdecydowała się formalnie na trwały związek, który ma rodzić też pewne skutki prawne, to co państwu do tego? Mają prawo o tym poinformować, a państwo musi to przyjąć do wiadomości, wyciągnąć z tego formalne konsekwencje. Tu nie ma żadnej ideologii - stwierdził marszałek.
Dwa razy "nie"
Lider Polski 2050 przyznał jednocześnie, że jest przeciwnikiem legalizacji małżeństw jednopłciowych. - Moim zdaniem to nie byłoby właściwe, ja też wewnętrznie mam silne przekonanie, że to nie jest ten moment i tak nie powinno być - podkreślił.
Stanowcze "nie" mówi także pomysłowi legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży. W tej kwestii niezmiennie podtrzymuje pomysł przeprowadzenia referendum, które mogłoby doprowadzić do przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
- Możemy teraz pogrążyć się na lata w tym sporze słynnym z klasyki polskiego filmu: jaką metodą głosowania wybierzemy metodę głosowania? To nie poprawi sytuacji. My musimy jak najszybciej zacząć działać, a więc użyć tych wszystkich narzędzi, które są dzisiaj w dyspozycji władzy wykonawczej - zaznaczył Hołownia.