Stanisław Pięta twierdzi, że nie załatwiał kochance pracy. Dowody temu przeczą
Po ujawnieniu romansu poseł PiS Stanisława Pięta wszystkiemu zaprzeczał. Zapewniał, że nigdy nie próbował załatwić kochance pracy. "Fakt" pokazał dowód, że było inaczej.
01.06.2018 | aktual.: 01.06.2018 07:46
Kilka dni temu "Fakt" ujawnił, że poseł PiS Stanisław Pięta uwiódł, a później porzucił poznaną na miesięcznicy smoleńskiej kobietę. Przekonywał ją, że chce zostawić żonę. Mówił jej też o "idealnej budowie ciała do rodzenia dzieci". Dla zabezpieczenia ich "przyszłej rodziny" poseł PiS miał również załatwić kobiecie pracę w PKN Orlen. Po publikacji artykułu stwierdził, że "jest to atak na jego osobę"
- Rozmawialiśmy o tym, że ona nie ma pracy, ale niczego nie obiecywałem poza, po prostu, możliwością przejścia procedury, którą musi przejść każdy pracownik ubiegający się o pracę – zapewniał w rozmowie z "Faktem". Pytany czy mówił jej tylko o możliwości przejścia rekrutacji w Orlenie odparł, że "chodzi o inną spółkę". Zdaniem Stanisława Pięty, jego zabiegi nie wykraczały poza normalną procedurę.
Jak dowodzi gazeta poseł PiS Stanisław Pięta załatwił kochance pracę w Polskiej Spółce Gazownictwa. Kobieta nie aplikowała tam na żadne stanowisko, ale poszła na umówioną przez Stanisława Piętę rozmowę. Nie chciała przyjąć tej pracy, więc poseł PiS miał załatwić jej posadę w Orlenie, co również się jej nie spodobało.
"W Płocku jest Orlen i jeżeli dostaniesz tam pracę to pójdziesz tam pracować. Rozmawiałem. Jeżeli powiedzą, że masz zgłosić się, to zgłosisz się i będziesz pracować. I już daj spokój, bo polityka jest jak wojsko. Potrzebni są pewni ludzie, bo w końcu zaczną czyścić Lotos i Orlen" – pisał, w opublikowanej przez gazetę wiadomości, Stanisław Pięta.
Kobieta w rozmowie z gazetą przyznaje, że chciała pracować, ale "gdzieś w Sejmie czy rządzie", bo "związek na odległość nie ma sensu".
Zobacz także
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_