Poseł PiS przerywa milczenie. Skomentował doniesienia o swoim romansie
- To atak na moją osobę - mówi Stanisław Pięta o artykule "Faktu". Konserwatywny poseł PiS znalazł się pod ostrzałem tabloidu za swój rzekomy romans z młodą kobietą. Polityk rozważa pozwanie redakcji.
29.05.2018 | aktual.: 29.05.2018 11:36
"Fakt" twierdzi, że Stanisław Pięta uwiódł, a następnie porzucił młodą kobietę, którą poznał podczas rocznicy katastrofy smoleńskiej. Według informacji tabloidu, poseł PiS składał jej obietnicę, że założą razem rodzinę. W pewnym momencie miał jej nawet proponować pracę w PKN Orlen. Kobieta, według ustaleń dziennika, miała odwiedzać go w jego pokoju poselskim. Konserwatywny polityk ma żonę i córkę.
Doniesienia na swój temat Pięta skomentował w rozmowie z Gazeta.pl. - Uważam to za atak na moją osobę - powiedział. Nie sprecyzował jednak, kto go zaatakował, nie zaprzeczył też doniesieniom. Zapowiedział, że w środę wyda w tej sprawie oświadczenie.
Na pytanie, czy rozważa pozwać redakcję "Faktu", przyznał, że bierze to pod uwagę.
W rozmowie z Wirtualną Polską nie był już tak wylewny. - Nie będę się na ten temat wypowiadał, nie komentuję tej publikacji. To koniec rozmowy, do widzenia - skwitował.
"Takie postawy nie przechodzą bez echa"
Skandal obyczajowy z udziałem posła PiS skomentował wcześniej w programie "Tłit" poseł PiS Tadeusz Cymański. - To jest historia ludzkich słabości. Jeśli ktoś uważa, że jakaś partia ma monopol - jest święta, czysta, nie lubi pieniędzy, nie upadnie w sprawach obyczajowych, nie jest pyszna - to wielki błąd - mówił.
- Jarosław Kaczyński jest konserwatystą. Zapewniam, że takie postawy nie przechodzą bez echa - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl