PolskaStanisław Koziej: Polska musi wzmocnić bezpieczeństwo państwa

Stanisław Koziej: Polska musi wzmocnić bezpieczeństwo państwa

Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem; rozmowa dotyczyła głównie zwiększenia wydatków obronnych; minister finansów ma przygotować propozycje osiągnięcia tego celu - poinformował szef BBN Stanisław Koziej.

Jak powiedział szef BBN, który uczestniczył w spotkaniu, wzięli w nim udział także ministrowie: spraw zagranicznych Radosław Sikorski, obrony Tomasz Siemoniak, finansów Mateusz Szczurek; zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Sławomir Rybiński i podsekretarz stanu Jaromir Sokołowski.

- Podczas spotkania omawiano potrzeby i możliwości wzmocnienia bezpieczeństwa państwa w związku ze zmianami w środowisku bezpieczeństwa spowodowanymi przez kryzys ukraińsko-rosyjskim. Przedyskutowano możliwe zagadnienia i problemy, które będą przedmiotem szczytu NATO w Walii we wrześniu - powiedział Koziej. - Najwięcej uwagi poświęcono kwestii zwiększenia nakładów na wzmocnienie systemu obronnego w perspektywie wieloletniej. Ustalono, że minister finansów przygotuje analizy możliwych sposobów realizacji tego zadania - poinformował Koziej.

Wcześniej Komorowski zapowiadał, że jego środowa rozmowa z szefem rządu będzie dotyczyła tego, jak "w najlepszy, najbardziej bezpieczny dla budżetu" sposób zwiększyć poziom finansowania systemu obronnego do 2 proc. PKB, zalecanego przez NATO. "Jestem pewien, że znajdziemy odpowiednie rozwiązania" - podkreślił.

Zdaniem prezydenta sprawy obronności to przykład obszaru, w którym konsekwentnie i z pewnymi sukcesami od wielu lat stara się szukać współpracy, a nie konfliktu. - 2 proc. PKB na obronność to jest przywrócenie poziomu finansowania z początku lat 2000. To nie jest znowu taki wielki wzrost, chodzi o to, żeby pokazać, że mamy argumenty do namawiania innych krajów członkowskich Sojuszu do zwiększonego wysiłku obronnego - zaznaczył Komorowski. Przypomniał, że był to element uzgodnień z sekretarzem generalnym NATO oraz prezydentem USA Barackiem Obamą.

- Chcemy budować front wewnątrz NATO, który zabiegałby, żeby nie działać nielogicznie, a nielogiczne jest to, że kiedy sąsiad rosyjski zwiększył o 100 procent poziom finansowania własnych sił zbrojnych w ciągu czterech lat, w tym samym czasie NATO zmniejszało nakłady. To jest brak logiki - zauważył Komorowski.

Także Tusk zapewniał na wtorkowej konferencji prasowej, że rozmowa będzie dotyczyła tego, "w jaki sposób bezpiecznie dla innych działów ewentualnie zwiększyć wydatki". - Mamy też oczywiście inne potrzeby. Minister finansów będzie proponował razem z ministrem obrony pewne rozwiązania, które zbliżą nas do tego poziomu natowskiego, a równocześnie nie zagrożą innym dziedzinom życia. Myślę, że prezydent będzie usatysfakcjonowany - mówił szef rządu.

Prezydent zapowiedział podniesienie nakładów na wojsko z 1,95 do 2 proc. PKB rocznie na konferencji prasowej z prezydentem USA. Eksperci wyliczyli dla PAP, że byłoby to 800 mln zł rocznie więcej na siły zbrojne. - Powinno się to realizować równolegle - tak, jak to było w 2001 r. - do działań zmierzających do maksymalnej racjonalizacji wydatków w systemie obrony, czyli w MON. Do tego będę również nakłaniał ministra obrony narodowej, będę wskazywał pewne obszary, gdzie można, w wyniku zmian, różnych rozwiązań, uzyskiwać także przesunięcie środków na modernizację techniczną - zapowiedział prezydent.

W maju szef prezydenckiego BBN mówił o staraniach prezydenta o podniesienie wydatków obronnych, które ma umożliwić m. in. finansowanie narodowego programu bezzałogowców.

W 2001 roku, gdy Komorowski był ministrem obrony, Sejm uchwalił ustawę o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych. Wprowadziła ona zasadę, że na zadania obronne przeznacza się co roku z budżetu państwa co najmniej 1,95 proc. PKB z roku poprzedniego. Ustawa początkowo miała obowiązywać w latach 2001-2006, jednak nowelizacją z 2004 roku zniesiono to ograniczenie. Przez kilka lat dodatkowe 0,05 proc. PKB przeznaczano na program wielozadaniowego samolotu bojowego, którym został F-16.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)