Stanisław Koziej o manewrach rosyjsko-białoruskich: trenowanie takich scenariuszy nie ma sensu
Stanisław Koziej, szef BBN, pytany w Przesłuchaniu w RMF FM o manewry wojsk rosyjsko-białoruskich powiedział, że "nie można się oburzać, że Rosjanie ćwiczą".
13.04.2013 | aktual.: 13.04.2013 12:06
Koziej pytany był o jeden ze scenariuszy jesiennych manewrów wojsk rosyjsko-białoruskich, który ma zakładać atak jądrowy na Warszawę. Szef BBN powiedział, że nie zna tego scenariusza, ale przyznał, że brzmi on na "mocno zimno-wojenny". - Nie bardzo mi się wydaje, by był sens trenowania takich scenariuszy, aczkolwiek każdy planista strategiczny musi zajmować się nawet bardzo mało prawdopodobnym wariantem, aby nie być zupełnie zaskoczonym - stwierdził.
Dodał, że nie należy w tej sprawie interweniować. - Jeżeli ktoś ma wojsko, to to wojsko musi ćwiczyć - podkreślił. - Każde wojsko po prostu musi swoje mechanizmy trenować. Rosjanie ćwiczą, nie można się oburzać, że ćwiczą, bo inaczej byśmy się oburzali, że w ogóle mają wojsko. My powinniśmy również ćwiczyć - dodał.
O tym, że wojska rosyjskie i białoruskie podczas manewrów Zachód 2013 (Zapad 2013) będą ćwiczyć atak jądrowy na Warszawę informował na początku kwietnia dziennik "Polska The Times". Jak podaje serwis polskieradio.pl, ministerstwo obrony Białorusi zdementowało te doniesienia. Plan manewrów nie jest jednak znany opinii publicznej.