Stalker nękał Adama przez 1,5 roku. Później dręczył z aresztu. Zapadł przełomowy wyrok
3,5 roku bezwzględnego więzienia za nękanie, kierowanie gróźb karalnych i niszczenie mienia. Taki wyrok zapadł właśnie w procesie, który Adam wytoczył swojemu prześladowcy, Łukaszowi D. Wcześniej stalker usłyszał już karę dwóch lat pozbawienia wolności za dręczenie mężczyzny z aresztu śledczego. - Te wyroki to przełom - mówi nam pełnomocnik Adama.
09.07.2020 | aktual.: 09.07.2020 14:46
To już finał sprawy, o której w Wirtualnej Polsce pisaliśmy jako pierwsi.
"Znam każdy twój ruch. Wiem, gdzie chodzisz. Z kim się spotykasz.”; "Wiem, gdzie mieszkasz, bo cię śledziłem ostatnio, jak wracałem. Będziesz lizał mi stopy kiedyś" - SMS-y o takiej treści Adam z Łodzi dostawał przez kilka miesięcy. Stalker rozwiesił na jego osiedlu ogłoszenia z informacją, że Adam jest gejem i "groźnym przestępcą". Napastowany dostawał też groźby gwałtu. - Zaczynam coraz rzadziej wychodzić z domu - wyznawał WP Adam. Atakowany był też jego partner, Szymon.
Po tym, jak opisaliśmy jego historię, policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatrzymali Łukasza D. Usłyszał zarzut uporczywego nękania. Decyzją prokuratora, mężczyzna został objęty dozorem oraz zakazem zbliżania się i kontaktowania z Adamem. Mimo to, wciąż go nachodził i nękał.
Ostatecznie stalker został aresztowany na trzy miesiące. Adam miał spokój. Do czasu. Stalker opuścił areszt i zaczął na nowo nękać Adama. 36-latek został ponownie aresztowany. Ale to go wcale nie powstrzymywało. - Dzwoni do mnie z aresztu i wysyła mi listy. Gdy pytam, kiedy da mi spokój, odpowiada: nigdy - mówił nam Adam.
Przełomowy wyrok
W sprawie pierwszy wyrok zapadł 22 czerwca w Sądzie Rejonowym Łódź Widzew i dotyczył nękania z aresztu. Łukasz D. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności.
Drugi wyrok zapadł 8 lipca - to 3,5 roku bezwzględnego więzienia za nękanie, kierowanie gróźb karalnych i niszczenie mienia, z którymi musiał się mierzyć Adam przez ostatnie 1,5 roku. - Sąd zgodził się również na 8-letni zakaz kontaktu i zbliżania się oskarżonego do pokrzywdzonego i jego partnera. Po opuszczeniu zakładu karnego przez oskarżonego, przez pierwsze 12 miesięcy zakaz zbliżania będzie wykonywany w systemie dozoru elektronicznego. Pokrzywdzeni będą informowani o tym, że stalker się do nich zbliża - wyjaśnia nam adw. Stefan Siwiński, pełnomocnik Adama i Szymona.
- Zapadł surowy, ale adekwatny wyrok, moim zdaniem wręcz przełomowy wobec wszystkich wyroków dotyczących stalkingu. Tu stalker nękał mojego klienta przez 1,5 roku. W związku z tym, że wyrok jest nagłaśniany, dotrze do wielu osób, także potencjalnych sprawców tego typu przestępstw i dzięki temu zadziała tzw. prewencja ogólna. Oni muszą wiedzieć, że takie zachowanie nie spotka się z pobłażliwością wymiaru sprawiedliwości - dodaje adw. Siwiński.
Adam również jest zadowolony z wyroku. - I cieszę się, że to już koniec tych wszystkich rozpraw - mówi nam jeszcze Adam.
- Mam jednak z tyłu głowy, że skoro udawało mu się wcześniej, to teraz też może mnie nękać na odległość. Tym bardziej, że po rozprawie nie przeprosił mnie, a wręcz powiedział, że nie da mi spokoju i dopiero teraz mi pokaże - dodaje poszkodowany.
Oba wyroki są nieprawomocne.