Stalker groził Adamowi gwałtem. Trafił do aresztu. Wyszedł i znów prześladuje swoją ofiarę
"Znam każdy twój ruch” - SMS-y o takiej treści Adam otrzymywał przez kilka miesięcy. Dostawał też groźby gwałtu. Stalker rozwiesił na jego osiedlu w Łodzi ogłoszenia z informacją, że Adam jest gejem i "groźnym przestępcą". Mężczyzna został aresztowany, wyszedł i... znów nachodzi Adama. - Czy to się kiedyś skończy? - pyta ofiara.
12.08.2019 | aktual.: 14.08.2019 12:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Historię Adama z Łodzi opisywaliśmy w lutym w Wirtualnej Polsce.
Stalker pisał do niego: "Wiem wszystko o tobie i twojej rodzinie. Gdzie się uczą i pracują (…)"; "Zaczynamy grę. Będę reklamował Cię w necie. Dzisiaj całe osiedle dowie się, że jesteś gejem. Później w pracy. Fajnie, co?". "Wiem, gdzie mieszkasz, bo cię śledziłem ostatnio, jak wracałem. Będziesz lizał mi stopy kiedyś. A du... cię będzie boleć jak cię wyru…".
- Zaczynam coraz rzadziej wychodzić z domu - wyznawał Adam w rozmowie z Wirtualną Polską.
Sprawę nękania zgłaszał policji trzykrotnie. Po tym, jak opisaliśmy jego historię, policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatrzymali 35-latka podejrzanego o uporczywe nękanie Adama. Był marzec. Policja informowała, że 35-latek podczas zatrzymania był zaskoczony. Usłyszał zarzut uporczywego nękania. Decyzją prokuratora, mężczyzna został objęty dozorem oraz zakazem zbliżania się i kontaktowania się z Adamem. Mimo to, wciąż go nachodził i nękał.
Próbował wziąć pożyczkę na Adama
Ostatecznie stalker został aresztowany na trzy miesiące. Adam miał spokój. Do czasu.
- Zanim go wypuścili, wezwali mnie po raz kolejny. Ja zeznawałem, że się go boję, że nie ufam temu, że da sobie spokój. A i tak opuścił areszt i znowu niszczy mi życie - mówi WP Adam. - Zaczęło się od dziwnych telefonów od firm. Najpierw dzwoniła pani od abonamentu telewizyjnego twierdząc, że to ja wypełniłem formularz i chciałem podpisać z nimi umowę. Później dzwoniła firma pożyczkowa i pytała, czy dalej jestem zainteresowany kredytem. Po tym zaczęły się nocne telefony i smsy już bezpośrednio od stalkera. Budziłem się rano i miałem pełną pocztę głosową i dziesiątki smsów - opowiada Adam.
W weekend stalker pojawił się na osiedlu Adama w Łodzi. - Widziałem go z balkonu, kręcił się między blokami. Wszedł na klatkę garażem, po chwili był już pod moimi drzwiami. Pukał, nie otworzyłem. Wezwalem patrol, rozejrzeli się, przeszli się po osiedlu, ale stalkera nie znaleźli, więc odjechali - mówi mężczyzna.
Zamierza ponownie zgłosić sprawę policji. Ale obawia się o siebie i swoich bliskich. - Przecież to się nie kończy. Jak błędne koło. Jak ja mam funkcjonować? Co trzeba zrobić, żeby przestał mnie męczyć? - pyta Adam.
Sprawą ponownie zajęła się policja. - W prowadzonym postępowaniu przygotowawczym dotyczącym uporczywego nękania na szkodę pana Adama W. są wykonywane czynności procesowe w postaci przesłuchania najbliżej rodziny i samego pokrzywdzonego. Materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Łódź-Górna z wnioskiem o niezwłoczne zapoznanie się i wydanie postanowienia o zatrzymaniu i doprowadzeniu podejrzanego na czynności procesowe do VII KP KMP w Łodzi - poinformowała nas Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl