Środki ostrożności w Bydgoszczy
Maty dezynfekcyjne na drogach i
przystankach autobusowych ułożono w tzw. strefie zapowietrzonej w
Bydgoszczy, obejmującej teren w promieniu 3 km od miejsca, gdzie
znaleziono martwego łabędzia, u którego wykryto wirus H5.
Nie ma powodu do paniki. Wszystko jest pod kontrolą. Konieczne jest jednak przestrzeganie wprowadzonych środków ostrożności - powiedział w niedzielę prezydent miasta Konstanty Dombrowicz.
Zarażonego wirusem ptasiej grypy łabędzia znaleziono w środę w dzielnicy Smukała Dolna, w pobliżu mostu na Brdzie. Obecnie żyje tam około 50 łabędzi w dwóch stadach.
Tzw. strefę zapowietrzoną wyznaczono w promieniu 3 kilometrów od miejsca, w którym znaleziono martwego ptaka. W jego obrębie, oprócz Smukały Dolnej, znalazły się jeszcze dzielnice Opławiec i Piaski. Są to tereny na skraju miasta, gdzie dominuje budownictwo jednorodzinne.
Przy wyjazdach ze strefy w czterech miejscach zamontowano tzw. śluzy z matami dezynfekującymi, przez które muszą przejeżdżać samochody. Miejsc tych pilnują strażnicy miejscy. Maty rozłożono również na przystankach autobusowych. Ponadto zamknięto wszystkie drogi leśne w okolicy.
Teren, gdzie znaleziono łabędzia zainfekowanego wirusem H5, otoczono taśmą. Pilnują go strażnicy miejscy w strojach ochronnych. Ma moście przez Brdę ułożono maty dezynfekcyjne dla pieszych.
Strażnicy dokarmiają na brzegu rzeki łabędzie, aby przyzwyczaić je do miejsca, gdzie ma powstać woliera, w której mają one zostać zamknięte.
Stosunkowo niedaleko od strefy "zero" znajduje się ujęcie wody z Brdy, z którego w połowie zaopatrywani są mieszkańcy miasta. Kierownictwo wodociągów zapewniło, że nie ma zagrożenia, gdyż woda jest chlorowana, co powoduje niszczenie wirusów.
W niedzielę do pracy przystąpiło pięć zespołów inspektorów weterynarii i strażników miejskich, którzy ewidencjonują i kontrolują okoliczne hodowle drobiu. Dla właścicieli ptactwa domowego przygotowano środki dezynfekcyjne.
Działający w Bydgoszczy sztab kryzysowy zaapelował do mieszkańców, aby nie dokarmiali ptaków, trzymali koty w zamknięciu, a psy wyprowadzali na smyczach.
Sztab kryzysowy współdziała z samorządami gmin Koronowo, Osielsko i Sicienko, które graniczą z zagrożonymi dzielnicami Bydgoszczy.