Zawrzało w Finlandii. Poszło o słowa Marin ws. Ukrainy
- Możemy rozważyć, czy nie podarować Ukraińcom naszych F/A-18 Hornet, które będą wycofywane z eksploatacji - oświadczyła przebywająca w piątek w Kijowie premier Sanna Marin. Jej entuzjazm szybko zgasił szef resortu obrony Antti Kaikkonen. - Tych myśliwców potrzebujemy sami - powiedział minister.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
- Ukraina oczekuje na wsparcie w postaci myśliwców, a Finlandia jest w takiej sytuacji, że właśnie zamówiła nowe samoloty [F-35 mające zastąpić F/A-18 Hornet - przyp. red.] – mówiła w rozmowie z fińskimi mediami Sanna Marin.
Szefowa fińskiego rządu zaznaczyła przy tym, że w kwestii myśliwców dla Ukrainy potrzeba współpracy międzynarodowej.
Marin rzuciła obietnicę bez konsultacji? Natychmiastowa reakcja z rządu
- Premier nie rozmawiała wcześniej o tym pomyśle ani ze mną, ani - jak zakładem - z dowódcą sił zbrojnych - skomentował fiński minister obrony narodowej Antti Kaikkonen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrofensywa Ukrainy? Gen. Bieniek mówi o warunkach
- Jesteśmy za dalszym wsparciem wojskowym dla Ukrainy, ale sami będziemy potrzebować myśliwców w najbliższych latach, dla bezpieczeństwa naszego kraju. Warto pomyśleć o innych sposobach pomocy - przyznał Kaikkonen w rozmowie z fińską prasą.
- Nie można rzucać obietnic pod wpływem chwili - ocenił z kolei Mikko Savola, zastępujący Kaikkonena na stanowisku ministra w dwóch poprzednich miesiącach.
Według niego premier powinna "trzymać się zasad", przede wszystkim koordynacji międzynarodowej współpracy oraz szacunków fińskich sił zbrojnych odnośnie tego, co można podarować Ukrainie.
Finlandia podjęła decyzję o zakupie nowych 64 myśliwców F-35 pod koniec 2021 roku. Mają one zastąpić wysłużone 62 Hornety, będące na uzbrojeniu fińskich sił powietrznych od lat 90. Pierwsza partia nowych samolotów jest spodziewana na początku 2026 roku.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski