Sprawozdanie finansowe Hołowni odrzucone przez PKW. Polityk się tłumaczy
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe z ubiegłorocznych wyborów prezydenckich m.in. komitetu Szymona Hołowni. Powodem było przyjęcie z naruszeniem przepisu kodeksu wyborczego łącznie ponad 201 tysięcy złotych. Do tej sprawy w programie "Tłit" Wirtualnej Polski odniósł się Hołownia, twierdząc, że PKW intensywnie badała sprawozdania, "a my cały czas w czasie kampanii i po wyborach korespondowaliśmy z PKW, bo w Polsce nie było jeszcze takiej kampanii". - Zdecydowana większość kandydatów dostaje przelew z partii i towarzyszą temu nieliczne przelewy obywatelskie. My musieliśmy to zrobić zupełnie odwrotnie - wyjaśnił były kandydat na prezydenta. PKW przekazała również, że 168 tysięcy złotych wpłaconych na komitet Szymona Hołowni pochodziło od nieuprawnionych podmiotów. Do tej kwoty odniósł się lider Polski 2050. - Te 168 tysięcy złotych to jest bardzo specyficzna kategoria przelewów. Pochodzą one najczęściej od ludzi, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą i nie są vatowcami. Używają swojego konta zarówno do celów firmowych, jak i prywatnych - wyjaśnił gość WP. Hołownia zaznaczył, że problem polega na tym, że nie można wtedy odróżnić, czy ta jednostka wpłacała jako firma, czy osoba prywatna. - My nie uchylamy się od odpowiedzialności za kształt naszej kampanii wyborczej i dalej będziemy te kwestie wyjaśniać. Odwołamy się pewnie do sądu - dodał rozmówca Michała Wróblewskiego.