Można się złapać za głowę. Tyle kosztuje woda obok domu Morawieckiego

Prawie 4 zł za butelkę wody, 8 zł za kilogram cukru i ponad 7 zł za dużą śmietanę. Odwiedziliśmy sklep najbliżej domu Mateusza Morawieckiego i sprawdziliśmy ceny podstawowych produktów spożywczych.

Ceny w sklepie tuż obok domu Morawieckiego
Ceny w sklepie tuż obok domu Morawieckiego
Źródło zdjęć: © PAP, WP
Mateusz Dolak

W lutym inflacja w Polsce osiągnęła szczyt - 18,4 proc. Był to najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku. Według szybkiego szacunku GUS w marcu inflacja wyniosła 16,2 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 1,1 proc.

Rząd i NBP zapowiadają, że w kolejnych miesiącach czeka nas dezinflacja, czyli hamowanie wzrostu cen. Dla Polaków to żadne pocieszenie, bo wiele produktów nadal będzie drożeć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Premier Mateusz Morawiecki powtarza, że za inflację odpowiadają wojna i Władimir Putin, choć według ekspertów z różnych instytucji podstawa naszej inflacji wynika z polityki obecnego obozu, nie z czynników zewnętrznych. Dlatego Polacy będą narażeni na wzrost cen dłużej niż inni Europejczycy.

Premier przekonuje jednak, że rząd robi wszystko, żeby walczyć z rosnącymi cenami. - Jesteśmy rządem i obozem politycznym, który jest rządem aktywnym, pomaga Polakom wtedy, kiedy jest trudno. Wtedy, kiedy jest gorzej pomagamy jeszcze bardziej - przekonywał tydzień temu premier.

Nie wszyscy zgadzają się z jego słowami. W poniedziałek odwiedziliśmy zamknięte, prestiżowe osiedle, na którym mieszka Mateusz Morawiecki. Sprawdziliśmy ceny w osiedlowym sklepie i przy okazji usłyszeliśmy narzekanie na drożyznę.

Mieszkańcy osiedla do dyspozycji mają tylko niewielkie sklepy, których ceny są zdecydowanie wyższe niż w dyskontach, a do najbliższego dużego sklepu trzeba iść około 20 minut.

Najbliżej domu premiera są delikatesy. Kiedy weszliśmy do środka sprawdzić ceny, sklep był prawie pusty. Oto ile musimy wydać na podstawowe produkty spożywcze. Większość z nich na pewno trafi do świątecznego koszyka Polaków.

Ceny obok domu Morawieckiego

Na początku zajrzeliśmy do chłodni. Masło kupimy tutaj w cenie od 6,99 zł do nawet 17,99 zł. Jest to koszt 200-gramowej kostki.

7,15 zł za śmietanę
7,15 zł za śmietanę© Wirtualna Polska

Śmietana do żurku, sosu lub sałatki to już wydatek aż 7,15 zł za 400-gramowe opakowanie. Najtańsze mleko, jakie znaleźliśmy, jest pakowane w folię i kosztuje 4,44 zł za litr. Za mleko w butelce trzeba zapłacić więcej - od 4,99 zł/l.

Koszt 10 jajek to aż 15,99 zł. Jeżeli jednak chcemy zrobić większe pisanki - w rozmiarze XL - to za paczkę 10 sztuk zapłacimy 17 zł.

Kilogram cebuli w sklepie najbliżej premiera to wydatek 8,99 zł. Kilogram marchwi do sałatki - 6,49 zł.

Cebula kosztuje prawie 9 złotych
Cebula kosztuje prawie 9 złotych© Wirtualna Polska

Jeżeli zabraknie nam majonezu, to możemy dokupić mały słoiczek (170 ml) za 8,19 zł. Cena większego (310 ml) wynosi 13,30 zł. Jeżeli ktoś nie lubi wyrobów kieleckich, to za inne zapłaci 14,19 zł za słoik 400 ml lub 17,99 zł za 420 ml.

Cena majonezu
Cena majonezu© Wirtualna Polska

Do sałatki na pewno przydadzą się groszek i kukurydza. Najtańszy (w puszce o wadze 200 g) kosztuje 4,70 zł. Wybór kukurydzy jest większy i dostępne są trzy marki w cenach od 4,49 zł do 7,99 zł za opakowanie 400 g.

Ceny mąki tortowej wahają się od 6,30 zł do 6,99 zł za kilogram. Olej i cukier w delikatesach też nie należą do najtańszych. W sklepie obok domu Morawieckiego mamy wybór pomiędzy dwoma olejami. Każdy z nich kosztuje 14,99 zł za litr.

Kilogram polskiego białego cukru to wydatek 7,99 zł.

Cena cukru
Cena cukru© Wirtualna Polska

Drożyzna na osiedlu Morawieckiego. Tyle kosztuje woda

Naszą uwagę zwróciła też cena serka wiejskiego i butelkowanej wody. Ten pierwszy produkt kosztuje już nawet 4,65 zł. Z kolei dość popularna woda Kropla Beskidu to wydatek nawet 3,99 zł za butelkę 1,5 l.

3,99 za 1,5 l wody
3,99 za 1,5 l wody© Wirtualna Polska

Pytamy sąsiadów o ceny. "Dramat"

Zapytaliśmy sąsiadów Morawieckiego, co sądzą o tak wysokich cenach.

- Jest bardzo drogo. Inflacja to wina rządu, nie tylko wojny. Ceny niektórych produktów są już kosmiczne, kogo będzie stać na zrobienie tu większych zakupów? - burzy się jeden z mieszkańców osiedla na warszawskim Mokotowie.

- Nie widziałam, żeby Morawiecki robił u nas zakupy. Niech się przejdzie i zobaczy, ile trzeba wydać na jedzenie. Dramat - dodaje kolejna spotkana osoba, tym razem kobieta.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
mateusz morawieckidrożyznaceny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1040)