Zawrzało po wpisie Tuska. Politycy PiS nie wytrzymali
Donald Tusk uderzył w PiS po najnowszym odczycie danych dotyczących inflacji. Wbrew zapowiedziom partii rządzącej, wskaźnik zamiast spadać, znacząco urósł, bijąc kolejny rekord. Szef PO wytyka obecne ceny PiS w najnowszym nagraniu, które trafiło do mediów społecznościowych. W sieci zawrzało.
15.03.2023 | aktual.: 15.03.2023 19:27
Główny Urząd Statystyczny podał w środę najnowsze dane inflacyjne. Mimo zapowiedzi partii rządzącej, że możemy spodziewać się rychłego jej spadku, mamy kolejny, niechlubny rekord.
Inflacja w Polsce w lutym 2023 r. wyniosła 18,4 proc. rok do roku. To najwyższy odczyt od grudnia 1996 r. Miesiąc do miesiąca w lutym ceny wzrosły o 1,2 proc. wobec wynoszącej 0,8 proc. prognozy i w porównaniu ze wzrostem o 2,5 proc. odnotowanym w styczniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Tusk o "mojej cenie cebuli". Punktuje PiS ws. inflacji
Głos w sprawie bijącej rekordy inflacji niemal natychmiast zabrali politycy partii opozycyjnych, wykorzystując ją do krytyki rządu. Wśród nich był Donald Tusk. Szef PO przedstawił zmianę cen w ostatnich latach na podstawie swoich zakupów, umieszczając nagranie w mediach społecznościowych.
- Zakupy zrobione. Zobaczcie, pomidory 3,99 zł. Żart, oczywiście gazetka jest z marca 2015 roku - kiedy rządziliśmy, zanim PiS przejął władzę. Tak, wtedy 3,99 zł, teraz prawie 13 złotych. Moja cena cebuli to była złotówka, dzisiaj sześć razy więcej. Mój ukochany schaboszczak - wtedy kilogram 11,99 zł, dzisiaj jest to prawie 21 złotych. I rekordzista. Wtedy dwa litry oleju to 8,99 zł, dzisiaj to prawie 22 złote - punktował Tusk.
Szef PO zabiera głos ws. inflacji i symbolicznie uderza pięścią w stół
- Tak po ludzku brzmi dzisiejszy komunikat o rekordowej w Polsce inflacji. PiS równa się drożyna - podsumował szef PO, symbolicznie uderzając pięścią w stół.
Choć wzrost cen jest oczywisty, część internautów broni partii rządzącej, wskazując m.in. na znaczący wzrost pensji minimalnej w ostatnich latach.
Tusk publikuje nagranie ws. cen. Politycy PiS reagują i oskarżają
"Bieda aż piszczała, jak Pan rządził. Żaden happening tego nie przysłoni. Polacy dobrze pamiętają" - napisała na Twitterze,w reakcji na wideo, senatorka PiS, Maria Koc.
"Panie Tusk ile schabu, pomidorów, oleju i cebuli można było kupić za waszych rządów za 500+? Podpowiem: okrągłe 0!" - napisał z kolei europoseł PiS, Bogdan Rzońca.
Część z polityków PiS posługiwała się z kolei argumentem minimalnej stawki godzinowej, która została wprowadzona w... 2017 roku.
"Kiedy rządziliście Polacy dostawali 5 zł za godzinę pracy, często mniej, i to nie były wyjątki! Dziś minimalne wynagrodzenie za każdą godzinę wykonanego zlecenia lub świadczenia usług wynosi 22,80 zł brutto" - napisał senator Włodzimierz Biernacki, na co zareagowała ekonomistka Alicja Defratyka, podając swój wcześniejszy wpis.
"Znowu Premier Morawiecki powiedział o pracy za 5 zł za rządów PO. A przecież tak było za pierwszych rządów PiS. Minimalna stawka godzinowa jest od 2017, ale przeliczając płacę minimalna na 176 h (22 dni, 8h): 2005: 849/176= 4,8 zł brutto 2006: 899/176= 5,1 zł" - napisała Defratyka.
Źródło: Money.pl, Twitter