Sprawca masakry w Bratysławie był odurzony
Sprawca masakry na przedmieściach Bratysławy z sierpnia ubiegłego roku, w której od kul zginęło siedem osób, był odurzony - poinformowały władze Słowacji, publikując wyniki sekcji zwłok napastnika.
Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Gabor Grendel powiedział, że analizy lekarskie wykryły w krwi mężczyzny pół promila etanolu oraz aceton, uważany za jedną z najłatwiej dostępnych substancji odurzających.
Aceton w niewielkich ilościach może się także pojawiać w organizmie diabetyków. Lekarze sądowi stwierdzili jednak, że 48-letni sprawca nie był chory na cukrzycę.
Słowacka policja zidentyfikowała napastnika jako Lubomira Harmana - bezrobotnego, spędzającego większość czasu na strzelnicy. Mężczyzna miał pozwolenie na sześć rodzajów broni. 30 sierpnia 2010 roku na peryferiach Bratysławy zastrzelił siedem osób, ranił 15, a następnie popełnił samobójstwo.
Była to największa masakra w powojennej historii Słowacji. Motyw zbrodni wciąż nie jest znany.
Od kilkunastu dni w słowackich kinach wyświetlany jest film dokumentalny poświęcony sierpniowej strzelaninie, przybliżający bohaterów tej tragedii. Sprawca przez znajomych opisywany jest jako introwertyk, ale jednocześnie człowiek przyjazny i bezkompromisowy. Również ofiary - wśród nich sześciu członków jednej rodziny - przedstawieni zostali jako ludzie bezproblemowi.
NaSygnale.pl: Szok! To nie był wypadek - on to zrobił specjalnie!