Sprawca fałszywego alarmu bombowego zatrzymany
Policjanci z Żor (Śląskie) zatrzymali 25-letniego mężczyznę, który podając fałszywą informację o podłożonej bombie, doprowadził w miniony piątek do ewakuacji kilkuset mieszkańców jednego z bloków w tym mieście.
Mężczyznę zatrzymano w wyniku prowadzonych czynności operacyjno-dochodzeniowych. Policjanci znaleźli przy nim telefon komórkowy, z którego powiadomił policję o bombie - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
W piątek o godz. 19 anonimowy rozmówca powiadomił dyżurnego z komendy w Żorach o podłożeniu ładunku wybuchowego w jednym z bloków na osiedlu Sikorskiego. Zapowiedział, że bomba wybuchnie punktualnie o godz. 21. Tuż po tym telefonie z bloku ewakuowano mieszkańców, na miejsce przyjechali policyjni pirotechnicy z psem wykrywającym ładunki wybuchowe. W pogotowiu oczekiwały też pozostałe ekipy ratownicze.
Mieszkańcy budynku wrócili do swoich mieszkań dopiero wtedy, kiedy policja przeszukała cały blok, nie znajdując żadnej bomby. Funkcjonariusze pionu kryminalnego, szukający autora alarmu, wpadli na jego trop w poniedziałek. Okazał się nim mieszkaniec Żor.
Policja przypomina, że w dobie zagrożenia terroryzmem fałszywe alarmy niepotrzebnie angażują służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i dezorganizują życie mieszkańców. Jachimczak zaznaczył, że policjanci dysponują coraz nowocześniejszym sprzętem i metodami ścigania sprawców głupich wybryków.
Zawsze w takich przypadkach funkcjonariusze będą wnioskować do sądów i prokuratur o bezwzględne karanie sprawców i obciążenie ich kosztami całej akcji - powiedział Jachimczak.