To już dziś. Pismo ws. Wąsika i Kamińskiego w SN
W środę do Sądu Najwyższego mają trafić pisma marszałka Sejmu w związku z odwołaniami złożonymi przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Od tego czasu SN będzie miał 7 dni na to, by zająć się sprawą.
O tym, że pisma ws. odwołań Kamińskiego i Wąsika mają trafić do SN w środę, poinformował reporter TVN24 Sebastian Napieraj. Odwołania od decyzji marszałka Sejmu złożone przez polityków PiS wpłynęły do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w piątek. Wąsik i Kamiński nie zgadzają się z decyzją o wygaszeniu ich mandatów poselskich.
- Ponieważ nie mamy pewności i zaufania co do prawidłowości działania ze strony marszałka Sejmu, to odwołania do wygaszenia mandatu składamy zarówno do jednego, jak i drugiego organu, czyli Sądu Najwyższego oraz marszałka - powiedział mec. Michał Zuchmantowicz, obrońca Kamińskiego, cytowany przez TVN24.
Pismo od marszałka Sejmu
Politycy PiS mieli trzy dni na to, by odwołać się od postanowienia marszałka Sejmu, licząc od dnia otrzymania pisma. Takie odwołanie, zgodnie z prawem, należy złożyć do SN za pośrednictwem marszałka Izby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sejm, jakiego dawno nie było. Te momenty przejdą do historii
Jeszcze w środę rano odpowiednie pismo od marszałka Sejmu nie wpłynęło do SN, ale ma to stać się jeszcze dzisiaj.
Jak twierdzi dalej TVN24, sprawą Wąsika i Kamińskiego zajmie się prawdopodobnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która, zdaniem wielu ekspertów, została upolityczniona przez PiS.
Wąsik, Kamiński i "afera gruntowa"
20 grudnia 2023 roku Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani przez Sąd Okręgowy w Warszawie na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową, w czasach, gdy Kamiński był szefem MSWiA i koordynatorem służb specjalnych, a Wąsik jego zastępcą.
Następnego dnia, 21 grudnia, marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Z kolei prezydent Andrzej Duda zwracał uwagę na to, że w 2015 roku zastosował prawo łaski wobec polityków PiS, na których wówczas ciążył nieprawomocny wyrok sądu pierwszej instancji.
Źródło: TVN24