Sprawa skóry rysia u Jana Szyszki. Nowoczesna zadaje ministrowi pytania. "Bulwersujące"
- Czy pan minister sam zastrzelił tego rysia? - pytała podczas konferencji posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder. Ugrupowanie uważa, że sprawa skóra rysia, którą szef resortu ochrony środowiska udekorował jedno z łóżek, jest "bulwersująca".
Do sprawy odnieśli się podczas piątkowego briefingu w Sejmie politycy Nowoczesnej. - Mamy nadzieję, że ta sprawa zostanie szybko wyjaśniona. To jest bulwersujące, że osoba, która jest ministrem ochrony środowiska, mogła się dopuścić przestępstwa, zabijając zwierzę, które jest pod ścisłą ochroną - powiedział poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz.
Wtórowała mu inna posłanka klubu Nowoczesnej. Ewa Lieder przypomniała, że rysie są zwierzętami chronionymi w Polsce od 1995 r. - Zastanawiamy się, czy taki człowiek powinien się zajmować ochroną środowiska w Polsce - stwierdziła.
- Oczekujemy od pana ministra, żeby nam opowiedział na pytanie, od kiedy jest właścicielem tej skóry i w jakich okolicznościach została ona nabyta - mówiła posłanka Lieder. - Czy pan minister sam zastrzelił tego rysia? - pytała.
Wicedyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. Krzysztof Schmidt potwierdził, że rysie są pod ścisłą ochroną od 1995 r. na całym obszarze kraju. - Rysie są chronione, bo są bardzo rzadkim gatunkiem. Pełnią też bardzo ważną rolę w ekosystemie, jako drapieżnik ssaków kopytnych, który wpływa w jakiś sposób na ich liczebność. Z tego punktu widzenia ryś jest dla nas bardzo pożyteczny - zaznaczył.
Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie
W piątek Piotr Łosiewski z Prokuratury Rejonowej w Wałczu poinformował, że policja, z zawiadomienia pełnomocnika osoby prywatnej, prowadzi dochodzenie ws. wyprawionej skóry rysia, która znajduje się w posiadłości ministra środowiska Jana Szyszki w zachodniopomorskim Tucznie
- Na wniosek prokuratury, policja wszczęła dochodzenie z artykułu 127 a ustęp 1 Ustawy o ochronie przyrody mówiącym o odpowiedzialności karnej za naruszenie zakazów lub niedopełnienie obowiązków w zakresie ochrony przyrody. Prowadzone dochodzenie ma na celu ustalenie, czy zostały wypełnione znamiona czynu zabronionego - wyjaśnił prokurator.