Sprawa Piniora. Opublikowano stenogramy rozmów. "Jestem z Józkiem do twojej dyspozycji"
Zdaniem śledczych Józef Pinior i jego asystent mieli przyjmować łapówki. Z opublikowanych stenogramów wynika, że odbyło się kilka spotkań, po których na konto senatora wpłynęły pieniądze. Jego asystent stwierdził, że "sprawa jest dęta".
W lipcu akt oskarżenia wobec Józefa Piniora,asystenta Jarosława Wardęgi oraz trzem biznesmenom skierowano do sądu. Zdaniem prokuratury były senator PO przyjmował pieniądze w zamian za korzystne załatwienie dwóch spraw. Jego asystent jest oskarżony m.in. o współudział.
"Gazeta Wrocławska" opublikowała stenogramy podsłuchanych rozmów byłego senatora, jego asystenta oraz biznesmenów.
Pierwszy wątek sprawy dotyczy budowy centrum handlowego w Jeleniej Górze. Według śledczych senator i asystent interweniowali w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej ws. korzystnego rozstrzygnięcia dla biznesmena Tomasza G.
W pierwszej podsłuchanej rozmowie biznesmen Tomasz G. prosi o pomoc. – Jesteśmy z Józkiem do twojej dyspozycji – mówi asystent senatora. Jeszcze nie wie o co chodzi. Nie padają żadne kwoty. Jak podaje gazetawroclawska.pl, kilkanaście dni później pojawiają się rozmowy o pieniądzach.
- Sprawa jest dęta – powiedział "Gazecie Wrocławskiej" asystent senatora Jarosław Wardęga. Według niego, biznesmeni i tak przekazywaliby senatorowi i jemu pieniądze, bo są dobrymi znajomymi. A przelewy nie mają związku z interwencjami Józefa Piniora.
Jak podaje portal, w czerwcu 2015 r. Jarosław Wardęga spotkał się z Tomaszem G., a następnie umawia Józefa Piniora na spotkanie z wiceministrem infrastruktury. Z powodów problemów finansowych to biznesmen miał finansować wyjazd do Warszawy. Portal podaje, że na konto senatora trafia kilka tysięcy zł oraz to, że 22 czerwca 2015 r. została wydana pozytywna decyzja ws. budowy w Jeleniej Górze. Następnego dnia na koncie Piniora miało znaleźć się następne 5 tys. zł. Portal podaje, że później Tomasz G. napisał do Wardęgi, że nie ma konieczności zwrotu pieniędzy.
Z opublikowanych stenogramów wynika, że asystent senatora miał rozmawiać z biznesmenem o pieniądzach. Sprawa budowy się przeciąga, potrzebna są kolejne zgody. W następnych tygodniach na konto miały trafiać następne środki. Według CBA, Józef Pinior i Jarosław Wardęga otrzymali w sumie 45 tys. zł
Drugi wątek dotyczy przedłużenia koncesji dla kopalni w okolicach Lądku - Zdroju. Śledczy twierdzą, że senator i jego asystent mieli interweniować w tej sprawie. "Gazeta Wrocławska" podaje, że w podsłuchanych rozmowach jest mowa o pieniądzach, pożyczkach, pomocy czy wsparciu finansowym i to m. in. na kampanię wyborczą. Nagrano rozmowy asystena z Józefem Piniorem oraz z biznesmenami.
Józefowi Piniorowi grozi do 8 lat więzienia. Opozycjonista z czasów PRL nie przyznaje się do winy. Do sprawy i stawianych zarzutów odniesie się dopiero w sądzie.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_