Sprawa Pegasusa. "Koncepcję mieli już pod koniec rządów PO-PSL"
Szefowa komisji Magdalena Sroka w programie "Tłit" ujawniła opinię byłego prokuratora krajowego, obecnie prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego, przygotowaną dla Komendy Głównej Policji, w której przekonywał, żeby policja nie miała żadnych obaw przy stosowaniu Pegasusa. Policja bała się bowiem, że mimo zmiany ustawy zasysanie danych z telefonów będzie złamaniem prawa - przypomniał Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit" w rozmowie z szefem sejmowej komisji ds. służb specjalnych, posłem PSL-TD Markiem Biernackim. - Tego typu opinie dotarły też do innych służb - przyznał gość programu. - A ta opinia Święczkowskiego miała wpływ na przełamanie tego oporu? - dopytywał prowadzący. - Nie ma żadnej sprawy, więc chyba nie końca. W służbach chyba każdy miał instynkt samozachowawczy - odparł szef komisji ds. specsłużb. - Warto zwrócić uwagę, jak szybko i jak po cichu została uchwalona ta ustawa, która wprowadzała do porządku prawnego stosowania takiego typu metod (między innymi umożliwiająca stosowanie Pegasusa - przyp. red.). Ona była w ciągu pół roku, czyli Prawo i Sprawiedliwość, i to nie Mariusz Kamiński, ale środowisko Zbigniewa Ziobry i pana Bogdana Święczkowskiego, przygotowywało taki instrument już pod koniec lat rządów PO-PSL. Oni już wtedy mieli taką koncepcję, że takie urządzenie można sprowadzić. Takie jest moje zdanie - stwierdził poseł Marek Biernacki.