Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posła Wosia

Adam Bodnar wysłał do marszałka Sejmu Szymona Hołownię wniosek o uchylenie immunitetu posła Suwerennej Polski Michała Wosia. Chodzi o sprawę zakupu systemu Pegasus za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Adam Zygiel

28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 15:48

Na konferencji prasowej prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował o złożeniu do marszałka Sejmu Szymona Hołownia wniosku o uchylenie immunitetu posła Suwerennej Polski Michała Wosia, który w czasach rządów PiS był m.in. wiceministrem sprawiedliwości.

- To jest bardzo kompleksowy wniosek, liczący sobie 28 stron - powiedział Bodnar.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wytłumaczył, zarzuty dotyczą nadużycia funkcji przez funkcjonariusza publicznego, nadużycia zaufania i wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. - To są czyny zagrożone karą od roku do 10 lat - mówił minister.

- Cała rzecz dotyczy wydatkowania środków na zakup oprogramowania typu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także wydatkowania środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z systemu Pegasus - podkreślił.

- Wniosek prokuratora krajowego bazuje na całym szeregu dowodów, które zostały zebrane. To są zarówno zeznania świadków, jak również materiały zebrane przez Najwyższą Izbę Kontroli, także wyjaśnienia podejrzanego Tomasza Mraza - mówił Bodnar.

- Nie było podstaw prawnych do zakupu tego oprogramowania ze środków Funduszu Sprawiedliwości - tłumaczył.

Bodnar dodał, że kolejne wnioski o uchylenie immunitetów innych polityków są w przygotowaniu.

Pegasus za środki z Funduszu Sprawiedliwości

Pegasus to izraelskie oprogramowanie szpiegujące, które było w Polsce wykorzystywane przez kilka lat. Według resortu sprawiedliwości, zostało ono użyte kilkaset razy. Wiadomo, że wśród osób inwigilowanych byli politycy, m.in. Krzysztof Brejza czy Roman Giertych. Zdaniem nowej władzy, narzędzie było wykorzystywane w celu zwalczania politycznej opozycji za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Do Pegasusa dostęp miało m.in. Centralne Biuro Antykorupcyjne, które środki na zakup oprogramowania dostało z Funduszu Sprawiedliwości, co przyznał były minister Zbigniew Ziobro. Twierdził on jednak, że wypłata była "zgodna z ustawowym zadaniem" Funduszu. Tymczasem, na co wskazywała Najwyższa Izba Kontroli, ustawa o CBA mówi, że działalność biura jest finansowana z budżetu państwa, a Fundusz Sprawiedliwości nie jest jego częścią, tylko jest funduszem celowym. Finansowanie nie było więc zgodne z przepisami.

Czytaj więcej:

Zobacz także
Komentarze (437)