Sprawa Marka Falenty. "Nie będzie ułaskawienia"
Jak informuje RMF FM, sąd pozostawił prośbę o łaskę dla Marka Falenty bez rozpoznania. Ma to oznaczać, że skazany odpowie ws. afery podsłuchowej.
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego tygodnia media obiegła informacja, że Falenty nie ułaskawi prezydent Andrzej Duda.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, zamieszany w tzw. aferę podsłuchową biznesmen nie ma żadnych szans na ułaskawienie ze strony głowy państwa. Z naszych rozmów wynikało, że w Pałacu Prezydenckim taka opcja nie była nawet brana pod uwagę.
Kancelaria Prezydenta miała wręcz pretensje do części mediów, że stosując skróty myślowe, "dezinformowali" o rzekomo rychłym ułaskawieniu Falenty. – Starali się wraz z politykami opozycji wytworzyć wrażenie, że "Duda ułaskawia przestępcę". To absolutna bzdura – mówiono nam w Pałacu.
Marek Falenta na 2,5 roku do więzienia?
Wniosek o ułaskawienie Falenty złożyła do Kancelarii Prezydenta córka biznesmena. Miał on tam wpłynąć 19 stycznia. Andrzej Duda przesłał go do prokuratury w marcu, zanim odnaleziono i schwytano Falentę w Hiszpanii. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Przypomnijmy, że Marek Falenta został skazany w 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia, w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku.
Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Chodziło o nagrywane od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osoby z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.