Sprawa Kamila Durczoka. Prokuratura nie wszczyna postępowania ws. molestowania w TVN
- Czekaliśmy na tę decyzję. Pan Durczok przyjął ją z zadowoleniem - mówi Wirtualnej Polsce mec. Jacek Dubois o odmowie wszczęcia śledztwa ws. ewentualnego przestępstwa molestowania seksualnego w TVN przez warszawską prokuraturę. Śledczy uznali, że zidentyfikowane przez komisję TVN przypadki "niepożądanych zachowań" nie wyczerpują znamion przestępstwa.
14.04.2015 | aktual.: 14.04.2015 10:39
O wstępnych wynikach prokuratorskiego postępowania napisał wtorkowy "Fakt". Gazeta cytuje oświadczenie Prokuratury Okręgowej Warszawa Mokotów, która z urzędu zajęła się sprawą molestowania w stacji TVN. W piśmie można przeczytać, że "postępowanie sprawdzające dotyczące molestowania seksualnego w spółce TVN zakończone zostało odmową wszczęcia postępowania karnego, mając na uwadze, że nie zostały wypełnione znamiona żadnego czynu zabronionego".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak wyjaśnił, że prokuratura na Mokotowie podjęła taką decyzję jeszcze 10 kwietnia, gdyż zidentyfikowane przez komisję TVN przypadki "niepożądanych zachowań" nie wyczerpują znamion żadnego przestępstwa, w szczególności określonego w art. 199 Kodeksu karnego.
Nowak podał, że z treści raportu wynika, iż "niepożądane zachowania" były dwa: pierwsze polegało na wysyłaniu wiadomości tekstowych SMS zawierających propozycję prywatnych spotkań i zaangażowania się w romans. Drugi przypadek polegał na jednorazowym zaproszeniu koleżanki z pracy na prywatne spotkanie.
Od decyzji prokuratury osoby te mogą się odwołać.
Prokuratura odniosła się też do sprawy rzekomego posiadania narkotyków przez Durczoka. "Jeśli chodzi o postępowanie w sprawie posiadania narkotyków (...), to postępowanie jest w toku. Pan Kamil Durczok nie był w tej sprawie przesłuchiwany" – poinformowała "Fakt" prokurator Małgorzata Szeroczyńska.
Adwokat byłego szefa "Faktów" przyznał w rozmowie z WP, że nie jest zaskoczony postanowieniem śledczych. - Czekaliśmy na tę decyzję. Pan Durczok przyjął ją z zadowoleniem. Potwierdza ona to, co mówił od początku i konsekwentnie podtrzymywał, że oskarżenia dziennikarzy "Wprostu" są pomówieniem. Jego honor został oczyszczony - stwierdził.
Prokuratura po publikacji "Wprost", który opisał przypadki molestowania i mobbingu w redakcji, na początku marca wszczęła śledztwo sprawdzające. Podstawą postępowania był raport wewnętrznej komisji, która rozmawiała z pracownikami stacji. Członkowie komisji na podstawie relacji 37 byłych i obecnych pracowników TVN, ustalili, że trzy osoby zostały narażone na "niepożądane zachowania włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym".
Czytaj również: Prokuratura zbada przypadki molestowania seksualnego w TVN
Na początku marca stacja za porozumieniem stron rozstała się z Kamilem Durczokiem.
Były szef "Faktów" od początku odpierał zarzuty "Wprost". W zeszłym miesiącu pozwał dziennikarzy tygodnika za artykuły na swój temat i zażądał milionowych odszkodowań.
Pytany o planowane dalsze kroki prawne, mec. Dubois tłumaczył, że czeka na wyznaczenie przez prokuraturę terminów rozpraw przeciwko dziennikarzom "Wprost". - Pozwy zostały dostarczone. Pierwsze rozprawy powinny rozpocząć się w maju - dodał.