Nowy trop ws. Iwony Wieczorek. Wskazują, kto mógł być kierowcą

Policjanci wskazali nowy trop w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Chodzi o tajemniczy biały samochód. Detektywi z Trójmiasta uważają, że według funkcjonariuszy kierowcą pojazdu mógł być ochroniarz jednego z lokali rozrywkowych.

Nowy trop w sprawie Iwony Wieczorek
Nowy trop w sprawie Iwony Wieczorek
Źródło zdjęć: © Policja
Adam Zygiel

18.06.2024 | aktual.: 18.06.2024 11:35

Iwona Wieczorek zaginęła bez śladu w lipcu 2010 roku w Trójmieście. Po raz ostatni kamera zarejestrowała ją przy wejściu na plażę w Gdańsku Jelitkowie, 2,5 km od domu.

Policja opublikowała nagranie, że związek z zaginięciem może mieć kierowca białego fiata cinquecento zarejestrowanego na kamerze. "Pojazd przemieszczał się 17 lipca 2010 r. o godz. 5:07 w Gdańsku ulicą Pomorską w rejonie Parku Reagana" - przekazano w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Detektywi wskazują, kto mógł być za kierownicą

Sprawę skomentowali detektywi z Grupy Detektywistycznej Trójmiasto. Uważają, że kierowcą białego auta mógł być ochroniarz jednego z lokali rozrywkowych.

Dodatkowo detektywi uważają, że policjanci pomylili ulice. Ich zaniem powinni napisać o ulicy Piastowskiej, a nie Pomorskiej.

- Staramy się ustalić powiązania osób zajmujących się ochroną lokalu, który potocznie zwany jest Bacówką, a znajduje się na końcu ul. Piastowskiej i pragnę zaznaczyć, że w komunikacie policji jest błąd i tu jest pytanie, czy powstał on na początku śledztwa, czy teraz omyłkowo policjanci to zamieścili, bo pomylili ul. Piastowską z Pomorską - mówi mówi w rozmowie z Radiem Gdańsk Wojciech Koszczyński..

- Zakładając późną porę i specyfikę terenu, myślimy, że może to być osoba związana z ochroną lub grupą osób, która pomagała ochroniarzom. Z tego, co dowiedzieliśmy się od naszych informatorów, to lokalna grupa ze środowiska przestępczego kontrolowała wpływy w tej restauracji. Pojawiła się też osoba rosyjskojęzyczna. Myślimy, że w tym lokalu wpływy miały osoby ze Wschodu - podkreśla detektyw.

Koszczyński pochwalił jednocześnie policjantów, że sięgają do pierwszego tomu akt sprawy. - Wydaje mi się, że to jest dobry kierunek, ale widać, że jest trochę nieścisłości, warto sprawdzić, czy nie był popełniony jakiś błąd na początku śledztwa - mówi.

Detektywi wskazują, że rejon, gdzie zarejestrowano auto, znajduje się w pobliżu "się kilka sztucznych zbiorników wodnych, znanych z tego, że połowa trójmiejskiego półświatka topiła tam dowody z przestępstw".

Czytaj więcej:

Źródło: Radio Gdańsk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)