Spotkanie ws. ambasadorów u prezydenta
Lech Kaczyński zapewnił podczas spotkania z szefami komisji spraw zagranicznych senatu i sejmu, że nie będzie przeszkodą, jeśli chodzi o funkcjonowanie polskich placówek dyplomatycznych. Obaj politycy wysłali przed tygodniem do prezydenta pismo, w którym prosili go o pilne spotkanie, gdyż chcą
porozmawiać m.in. o wstrzymywaniu podpisania listów
uwierzytelniających dla sześciu polskich ambasadorów.
- Uzyskaliśmy od pana prezydenta i towarzyszącego mu ministra Mariusza Handzlika informację, że procedury związane z podpisywaniem nominacji, listów uwierzytelniających zostały przez pana prezydenta przyśpieszone i prezydent nie chce być żadną przeszkodą w funkcjonowaniu polskich placówek dyplomatycznych - powiedział po spotkaniu szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Krzysztof Lisek.
Pytany, czy z prezydentem rozmawiał na temat nominacji na ambasadora dla Anny Fotygi odparł, że wydaje mu się, że prezydent nie zmienił zdania i oczekiwałby nadal, aby b. minister spraw zagranicznych wyjechała na placówkę. Lisek zaznaczył, że prezydent powoływał się na przykłady w innych państwach, gdzie partie polityczne, które przejmują władze byłych ministrów nominują na tego typu stanowiska.
W czwartek szefowie komisji spraw zagranicznych: senackiej - Leon Kieres i sejmowej - Lisek przyjechali do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem.
Spotkanie miało związek z zamieszaniem wokół nominacji na ambasadora Polski przy ONZ dla b. szefowej MSZ Anny Fotygi. Podczas przesłuchiwania przed komisją skrytykowała ona obecną politykę zagraniczną. W odpowiedzi premier Donald Tusk powiedział, że Fotyga raczej nie obejmie stanowiska ambasadora.
W połowie kwietnia media donosiły, że prezydent Lech Kaczyński wstrzymuje się z podpisaniem listów uwierzytelniających dla sześciu nowych ambasadorów z obawy, że premier nie podpisze kontrasygnaty dla nominacji Fotygi.