"Jest bardzo wiele niepokoju". Duda po spotkaniu z gen. Kelloggiem
We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i specjalnego wysłannika Donalda Trumpa gen. Keitha Kellogga. - Zostaliśmy zapewnieni, że nie ma absolutnie żadnych zamiarów amerykańskich co do tego, żeby obniżać aktywność tutaj - w naszej części Europy, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa - mówił prezydent.
Generał Keith Kellogg pełni rolę specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. Ukrainy i Rosji. - Przedstawiałem oczywiście panu generałowi sytuację, jak my ją postrzegamy i jak ona jest tutaj przekazywana w naszej części Europy. Także bezpośrednio ze źródeł ukraińskich - mówił prezydent w oświadczeniu po spotkaniu z gen. Keithem Kelloggiem.
- Chcę uspokoić wszystkich moich rodaków, bo widzę, że bardzo wiele niepokoju jest w przestrzeni publicznej, w przestrzeni europejskiej. Liderzy niektórych krajów europejskich są pełni obaw co do przyszłości, co do różnego rodzaju interesów, które są prowadzone, czy które będą mogły być prowadzone w przyszłości. W moim osobistym przekonaniu Ameryka weszła bardzo mocno do gry, jeżeli chodzi o zakończenie wojny w Ukrainie - ocenił.
- Znam prezydenta Donalda Trumpa, wiem, że jest człowiekiem niezwykle stanowczym i kiedy działa, to działa w sposób bardzo zdeterminowany i zazwyczaj skuteczny - stwierdził prezydent Duda i dodał, że w związku z tym spodziewa się, że "dojdzie do przynajmniej przerwania walk".
"Nie ma zamiarów USA, żeby obniżać aktywność w naszej części Europy"
Prezydent odnosząc się do swojej wcześniejszej rozmowy z sekretarzem obrony USA Petem Hegseth'em dodał, że ten "powiedział bardzo wyraźnie, że możemy się raczej spodziewać wzmocnienia amerykańskiej obecności".
- Zostaliśmy zapewnieni, co bardzo mocno chcę podkreślić, bo myślę, że dla moich rodaków, to jest informacja najważniejsza. Nie ma absolutnie żadnych zamiarów amerykańskich co do tego, żeby obniżać aktywność tutaj - w naszej części Europy, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa - dodał Duda.
- Tutaj rozmawialiśmy nawet o tym, że mam nadzieję, że Fort Trump, o którym mówiliśmy w czasie pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, naprawdę powstanie i że będzie taka bardzo silnie zakorzeniona amerykańska obecność militarna w naszym kraju - mówił Duda.
Jak relacjonował polski przedstawiciel, "najpotężniejszy sojusznik i partner militarny" w ramach NATO, czyli Stany Zjednoczone "jasno i wyraźnie" twierdzą, że jesteśmy "odpowiedzialnym sojusznikiem". - Dzisiaj mówi się o tym, że Polska w sposób spokojny, konsekwentny i pewny buduje potencjał, który służy nie tylko Rzeczypospolitej, ale także - w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - do zapewnienia bezpieczeństwa w naszej części Europy - podkreślił Duda.
Prezydent przekazał, że jesteśmy wskazywani jako "de facto lider w NATO - jeżeli chodzi o poziom wydatków na obronność w stosunku do PKB", w związku z czym możemy być spokojni, że "absolutnie żadna pod tym względem krytyka ze strony sojuszników nas nie dotyka i dotknąć absolutnie nie może, bo jesteśmy w absolutnej czołówce".
Generał Keith Kellogg złagodził stanowisko ws. Ukrainy
Kellogg w swoich wystąpieniach zaznaczał, że głównym zadaniem Stanów Zjednoczonych jest zapewnienie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. - Nikt nie narzuci Wołodymyrowi Zełenskiemu porozumienia pokojowego - powiedział w poniedziałek reporterom w siedzibie NATO w Brukseli.
Dodał również, że nie jest rozsądne, aby wszyscy uczestniczyli w rozmowach dotyczących porozumienia pokojowego na Ukrainie.
Tym samym generał łagodzi swoje stanowisko ws. Ukrainy. Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, która zakończyła się w niedzielę, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji powiedział, że Europy nie będzie bezpośrednio przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.