Padł termin. Prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego
- Zdecydowałem, że zostanie zwołana Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Odbędzie się w przyszły poniedziałek - przekazał prezydent Andrzej Duda. Dodał, że czas "przedyskutować zagadnienia bezpieczeństwa w szerokim gronie".
We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i specjalnego wysłannika Donalda Trumpa gen. Keitha Kellogga. - Zostaliśmy zapewnieni, że nie ma absolutnie żadnych zamiarów amerykańskich co do tego, żeby obniżać aktywność tutaj - w naszej części Europy, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa - mówił prezydent.
Tematem spotkania była kwestia bezpieczeństwa Europy w kontekście Ukrainy, a także obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce. Prezydent dodał, że gen. Keith Kellogg złoży wizytę w Kijowie.
- Uważam, że w tej chwili jest czas na to, aby przedyskutować te zagadnienia w szerokim gronie, dlatego zdecydowałem, że w przyszły poniedziałek odbędzie się Rada Bezpieczeństwa Narodowego - zapowiedział Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen.Skrzypczak: Trump stara się wedrzeć w łaski Putina
Budowanie stałego bezpieczeństwa w Europie
Prezydent wskazał, że wtedy będą znane "rezultaty spotkań w Kijowie, do których dojdzie w najbliższych dniach".
- Będziemy wtedy też więcej wiedzieli na temat (...) wstępnych, ustaleń dotyczących przyszłości. (...) Bo to, co dzieje się dzisiaj w Arabii Saudyjskiej, to są przygotowania do rozmów pokojowych, które będą się toczyły - mówił Duda.
Podkreślił, że wierzy, iż "będą się one (negocjacje pokojowe - przyp. red.) toczyły w takim kierunku, który sprzyja budowaniu stałego bezpieczeństwa w naszej części Europy".
Wcześniej we wtorek, w Rijadzie spotkały się delegacje USA i Rosji. Przedstawiciele obu krajów rozmawiali o możliwych negocjacjach pokojowych.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio i szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow uzgodnili, że powstaną zespoły, które mają działać na rzecz jak najszybszego zakończenia wojny w Ukrainie. Przy stole negocjacyjnym znajdzie się miejsce dla Europy, bo - jak twierdzi strona amerykańska - "aby zakończyć konflikt, muszą być ustępstwa ze wszystkich stron".
Źródło: WP