Medellin - 1994 r.
Humberto Muńoz Castro, zabójca Andresa Escobara, miał mieć powiązania z jednym z kolumbijskich karteli narkotykowych. W kraju toczyła się walka między gangsterami o wpływy po tym, jak w 1993 roku policja zastrzeliła Pablo Escobara. Choć nosił to samo nazwisko co piłkarz, nie byli krewnymi - Pablo był narkotykowym bossem. El Patron sam uwielbiał piłkę nożną i ufundował nawet dla medellinskiej biedoty kilka boisk piłkarskich.
Według niektórych wersji, gangsterzy postawili na drużynę narodową spore sumy, które przegrali przez samobójczą bramkę Escobara. Dlatego zapadł na niego wyrok śmierci. Nie udało się jednoznacznie potwierdzić tych informacji.
Castro skazano na 43 lata więzienia. Później ten wyrok obniżono, a ostatecznie zabójca wyszedł na wolność za dobre sprawowanie po 11 latach.