Spór wokół tablicy na Monte Cassino. "Uczczenie nazistowskich spadochroniarzy"
Fala krytyki spała na pomysłodawców postawienia tablicy o skoczkach, którzy zaatakowali Cassino podczas drugiej wojny światowej. Chcieli upamiętnić ofiary tamtych walk, teraz muszą się tłumaczyć z "uczczenia nazistowskich spadochroniarzy".
17.03.2018 | aktual.: 17.03.2018 22:40
Inicjatorami tego przedsięwzięcia jest stowarzyszenie miejscowej branży hotelarskiej oraz niemiecka organizacją spadochroniarzy. Pomysłodawcy zapowiadają odsłonięcie tablicy, która ma być "ostrzeżeniem" i wyrazem "pamięci o ofiarach absurdu i przemocy wojny". Ma upamiętnić wszystkich cywilów i wojskowych, którzy polegli w bitwie o Monte Cassino.
Odsłonięciu tablicy ma towarzyszyć ceremonia z udziałem władz miasta Cassino. Celem akcji - zdaniem jej autorów - jest "wyrażenie pragnienia i potrzeby pojednania z ludnością, przede wszystkim, by dzielić cierpienie z powodu ofiar zarówno po stronie alianckiej, jak i niemieckiej i by uniknąć powtórzenia się nikczemnych masakr".
Informacja o planowanej imprezie szybko dotarła do włoskich mediów. Pojawiły się głosy, że tablica będzie "uczczeniem nazistowskich spadochroniarzy".
Zobacz także: Bohater z Polski. Za to co zrobił, w nagrodę poleci do Indii
Z tym nie zgadza się zdecydowanie stowarzyszenie hotelarzy. Według nich w akcji nie można doszukać się jakiejkolwiek "wymowy politycznej". Jak podkreślają, pomysł z postawieniem spornej tablicy był przemyślany i jest wyrazem potępienia nazizmu i faszyzmu.
Pomimo tych zapewnień przewodniczący władz stołecznego regionu Lacjum Nicola Zingaretti wyraził swoje oburzenie i zaniepokojenie akcją. - To rana zadana pamięci o wojnie o wyzwolenie. Nie mogę nie potępić tej inicjatywy - ocenił polityk.
Kto będzie uczestniczył w planowanej uroczystości w Cassino? Ma pojawić się m.in prezes Konfederacji Niemieckich Spadochroniarzy generał Hans-Werner Fritz oraz opata benedyktynów z Monte Cassino ojca Donato Ogliariego.
Źródło: RMF FM