Spór o wybory korespondencyjne w PKW. Członkowie komisji mają wątpliwości
- Na razie nie udało się wypracować jednolitego stanowiska ws. wyborów korespondencyjnych. Trwa jego ustalanie. Decyzja nie zależy tylko od przewodniczącego, musi być uzgodniona z każdym członkiem PKW - mówi WP rzecznik prasowy Komisji Tomasz Grzelewski.
24.04.2020 | aktual.: 24.04.2020 17:07
Oficjalne oświadczenie w sprawie wyborów korespondencyjnych Państwowa Komisja Wyborcza miała wydać w piątek. Chodzi o ustawę o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym z 6 kwietnia. O jej zaopiniowanie poprosiła senacka komisja ustawodawcza.
Wybory prezydenckie 2020. Komisja nadal bez stanowiska
Z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski wynika, że każdy członek PKW miał ustosunkować się do wyborów korespondencyjnych. A potem przewodniczący komisji, Sylwester Marciniak miał wydać oficjalną opinię. Ale opinii nadal nie ma, bo w PKW trwa spór o jej treść. I o to, czy wybory, które chce przeprowadzić PiS, będą zgodne z prawem.
- Pojawiają się różne wersje, różne zdania i różne pomysły co do treści opinii - mówi Wirtualnej Polsce jeden z członków PKW.
Teraz do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka mają spływać opinie od każdego z członków komisji. Treść stanowiska komisja miała ustalić w czwartek. Ale się nie udało, bo członkowie komisji są podzieleni. "Wyborcza" pisała w czwartek, że przewodniczący Sylwester Marciniak ma przychylać się do opinii, że wybory pocztowe są dopuszczalne.
Członek PKW: Mamy opiniować ustawę, a nie przepisy wykonawcze, które są istotne
Jednym z powodów, dla których PKW trudno jest ustalić jednolite oświadczenie mają być wątpliwości, które członkowie komisji mają co do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Nie wiedzą w jaki sposób i czy w ogóle drukowane będą karty wyborcze. Jeden z członków komisji niepokoi się też o szeroki zakres uprawnień, jakie rozporządzenia dają ministrowi aktywów państwowych, Jackowi Sasinowi. I o organizację samych wyborów, do których trudno jest ustosunkować się członkom komisji w tak krótkim czasie.
Pojawiają się pytania m.in. o to, jak zostanie rozwiązana sytuacja ze skrzynkami na głosy, czy będzie stała przy nich policja, czy o sposób w jaki miałyby zagłosować osoby niepełnosprawne. - To skomplikowane, a czasu jest zbyt mało. Mamy opiniować ustawę, a nie przepisy wykonawcze, które są istotne i będą dotyczyć naszej pracy - mówi WP jeden z członków komisji.
Rzecznik PKW: Decyzja musi być uzgodniona z każdym członkiem komisji
O to, dlaczego PKW nadal nie wydało oświadczenia w sprawie wyborów korespondencyjnych, zapytaliśmy jej rzecznika prasowego, Tomasza Grzelewskiego. - Trwają ostateczne ustalenia. Członkowie nanoszą swoje poprawki na treść stanowiska w sprawie wyborów korespondencyjnych. Na razie nie udało się wypracować jednolitego stanowiska. Decyzja nie zależy tylko od przewodniczącego, musi być uzgodniona z każdym członkiem PKW - tłumaczy.
Do głosowania uprawnionych w Polsce jest teraz 30 mln 50 tys. osób. Mimo tego, że do wyborów prezydenckich został niecały miesiąc, nadal nie wiadomo w jaki sposób i czy w ogóle zostaną przeprowadzone. Przypominamy: do tej pory Państwowa Komisja Wyborcza pracowała tak, jakby wyborów korespondencyjnych miało nie być.
Wybory prezydenckie 2020. Kto wydrukuje karty wyborcze?
Zgodnie z kodeksem wyborczym za wzór i wydruk kart wyborczych odpowiada PKW. Do urzędów i gmin karty powinny trafić do 29 kwietnia, czyli na 12 dni przed wyborami. Ale art. 100 tarczy antykryzysowej w okresie epidemii przy przeprowadzaniu wyborów powszechnych na prezydenta zawiesza Kodeks wyborczy.
Jeżeli dojdzie do wyborów korespondencyjnych to - według zapisów zawartych w ustawie - ich organizacją będzie musiał zająć się minister aktywów państwowych Jacek Sasin. A za rozprowadzenie pakietów wyborczych odpowiadać będzie Poczta Polska. Prawo do ustalenia wzoru karty wyborczej i jej druku zostało odebrane PKW.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl