Spór o Turów. Minister Michał Wójcik: Beskidy zostały zatrute przez Czechów
Kolejna tura negocjacji ws. Turowa skończyła się fiaskiem. Minister klimatu Michał Kurtyka twierdzi, że stało się tak z powodu "eskalacji żądań" czeskiej strony. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński wyjawił, że strona czeska zaczęła domagać się wprowadzenia klauzuli uniemożliwiającej wypowiedzenie porozumienia. Strona czeska przekonuje, że taka klauzula była od początku negocjacji. Kto mówi prawdę, a kto kłamie? - Ja wierzę ministrowi polskiego rządu - stwierdził gość programu "Newsroom" w WP, minister - członek Rady Ministrów Michał Wójcik. - Rozmowa z Czechami jest bardzo trudna, za kilka dni odbędą się tam wybory. Babisz walczy o to, żeby utrzymać władzę za wszelką cenę. Raczej wątpię, by dzisiaj Czesi wycofali się ze swoich żądań. To oni złożyli skargę, a potem wniosek o to, żebyśmy płacili kary. Oczami wyobraźni widzę, co się może dziać w przyszłości. Jestem ze Śląska, wiem jak Beskidy zostały zatrute strasznie, między innymi właśnie przez Czechów - mówił Wójcik. - To jest błąd, absolutny błąd. Nawet jeśli dotkniemy kwestii ochrony środowiska, bardzo wymądrza się na ten temat minister ochrony środowiska w Czechach, to z tego, co wiem, ekolodzy bardziej go atakują nie z powodu Turowa, ale z powodu rzeki, w której zostały zatrute ryby. To była głośna sprawa, on obiecywał różne rzeczy, ale słowa nie dotrzymał. Do wyborów nie będzie rozstrzygnięcia, chociaż chciałbym, żeby naszym negocjatorom się udało - stwierdził Michał Wójcik.