Spór o Sąd Najwyższy. Sędzia Wojciech Katner zawiesza swoje sprawy
- Nadal czuję się sędzią Sądu Najwyższego, ślubowanie złożyłem wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że będę orzekał do 70. roku życia – powiedział Wojciech Katner. To jeden z sędziów, którzy nie dostali zgody prezydenta na dalsze orzekanie.
Sędzia Wojciech Katner oświadczył, że do czasu rozstrzygnięcia sporu nie będzie orzekać w Sądzie Najwyższym. Swoją decyzję tłumaczył troską o dobro postępowań. – Nie możemy doprowadzić do sytuacji, żeby w przyszłości można było powiedzieć, że nasze orzeczenia są nieważne – mówił na konferencji prasowej.
Wojciech Katner nie będzie orzekać w Sądzie Najwyższym do czasu rozpatrzenia pytań prejudycjalnych przez Trybunał Sprawiedliwości UE. - Jeśli orzeczenie Trybunału będzie korzystne, jestem gotowy do orzekania – dodał.
Decyzja sędziego Wojciecha Katnera oznacza, że sprawy, w których miał orzekać zostaną odroczone. Jak mówił, chodzi o kilkadziesiąt spraw. To może spowodować opóźnienie sięgające 2 miesięcy,
Wojciech Katner odniósł się też do zmian w Sądzie Najwyższym. – To nie jest reforma, ale niezrozumiała wymiana ludzi – ocenił. I dodał, że do 70 urodzin, czyli momentu przejścia w stan spoczynku, brakuje mu ponad półtora roku.
Zobacz także: Burza po słowach Andrzeja Dudy o UE. Marcin Horała: zdanie wyrwane z kontekstu
Jeszcze w środę sędzia Wojciech Katner brał udział w rozprawie w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego. Sędziowie podkreślali wcześniej, że nie dostali sprawie braku zgody na orzekanie żadnego pisma od prezydenta Andrzeja Dudy. Uznali, że oświadczenia medialne prezydenckich ministrów, iż automatycznie zostali odesłani w stan spoczynku, nie są dla nich wystarczające. Wieczorem do Sądu Najwyższego trafiły stosowne pisma.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_