Spór o list Jarosława Gowina. Minister Łukasz Szumowski: "wolałbym, żeby nie wciągał mnie w swoje gry"
Szef resortu zdrowia stanowczo zareagował na słowa Jarosława Gowina, który przekonuje, że Łukasz Szumowski wraz z premierem Mateuszem Morawieckim twierdzili, iż wybory w maju to zagrożenie dla obywateli. Współpracownik byłego wicepremiera i lidera Porozumienia ucina krótko: "Wierzę Gowinowi". Szumowski się odcina i mówi: "Wolałbym, żeby pan premier Gowin nie wciągał mnie w swoje gry".
Jarosław Gowin w liście do działaczy Porozumienia stwierdził, że jego przekonanie, iż wybory 10 maja oznaczają zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków, podzielali w rozmowach z nim premier Mateusz Morawiecki i – co kluczowe – minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Gdy list Gowina do członków własnej partii opublikowały media, sieć zalała fala komentarzy. Wszak szef rządu z szefem resortu zdrowia publicznie nie składają tak daleko idących deklaracji, jak ta, że wybory 10 maja oznaczają zagrożenie dla życia nie tylko czynnych wyborców, ale dla Polaków w ogóle.
A tak właśnie – wedle Gowina – Morawiecki i Szumowski mieli wypowiadać się poza kamerami i mikrofonami dziennikarzy.
Wirtualna Polska zapytała ministra Szumowskiego o list Jarosława Gowina. Szef resortu zdrowia przyznał, iż "zdziwiła go ta korespondencja". Od relacji Gowina Szumowski się odciął. Stwierdził, że według niego lider Porozumienia i były wicepremier dokonał "nadinterpretacji" modeli i prognoz ws. koronawirusa.
Jeszcze dalej Szumowski poszedł w rozmowie z portalem wPolityce.pl. "Nie wiem, jakie wnioski pan premier Gowin wyciągał z tych danych, które analizowaliśmy na zespołach zarządzania kryzysowego oraz podczas licznych spotkań związanych z walką z epidemią, ale to, co mówi, jest dość zadziwiające. Te same dane pokazywałem i państwu dziennikarzom, czyli opinii publicznej, i oczywiście premierowi, prezesowi PiS, i innym osobom, które je analizowały. To, co teraz słyszę, jest chyba pewną nadinterpretacją premiera Gowina" – mówi minister zdrowia.
I w jednoznacznych słowach dodaje: "Wolałbym, żeby pan premier Gowin nie wciągał mnie w swoje gry".
Politycy Porozumienia komentują słowa Szumowskiego
Co na to politycy Porozumienia? Bliski współpracownik Jarosława Gowina (on sam na razie nie chciał zabierać głosu) mówi nam: – Nie uczestniczyłem w żadnym z takich spotkań, więc trudno mi się do tego odnieść. Wierzę oczywiście prezesowi Gowinowi.
Pytany o krytykę ze strony Szumowskiego Jan Strzeżek, polityk z zarządu partii Porozumienie i członek Gabinetu Politycznego Jarosława Gowina, mówi WP: – Nie ma w Polsce polityka, który zgodziłby się na wybory organizowane tradycyjnie - z pójściem do komisji wyborczych. Teraz czekamy na stanowisko ministra Szumowskiego w sprawie możliwości zorganizowania wyborów korespondencyjnych. W tej chwili rozmawiamy tylko o takim wariancie.
Wcześniej poseł Michał Wypij Wirtualnej Polsce powiedział: – Nie wierzę w bezpieczną możliwość zorganizowania wyborów w maju, zarówno w formie korespondencyjnej jak i tradycyjnej. Na dzisiaj nic nie wskazuje na to, żeby w maju bądź w czerwcu można byłoby przeprowadzić bezpieczne wybory. W świadomości Polaków temat wyborów przestał istnieć.
Słowa ministra Szumowskiego skomentowała także dla WP rzeczniczka Porozumienia: "Pan premier Gowin jest doświadczonym politykiem, z wielką odpowiedzialnością podchodzącym do misji społecznej, jaką od wielu lat pełni w przestrzeni publicznej. Nikt z rządzących nie ma wątpliwości, że sytuacja w naszym kraju jest niezwykle poważna i w wielu osobistych rozmowach problem organizacji wyborów w sposób tradycyjny był dostrzegany. Zauważali to jako rozmówcy Jarosława Gowina zarówno premier Morawiecki, jak i minister zdrowia profesor Szumowski. Głęboko wierzymy, że pan profesor Szumowski, który jest nie tylko świetnym ministrem zdrowia, ale też wybitnym i oddanym swoim pacjentom lekarzem, z wielką starannością rozważy temat nawet najmniejszych zagrożeń w obliczu, których mogą znaleźć się przecież miliony Polaków" – napisała nam posłanka Magdalena Sroka.
Dymisja Jarosława Gowina
Przypomnijmy: wicepremier Jarosław Gowin kilka dni temu podał się do dymisji z funkcji wicepremiera i ministra nauki. Stwierdził, że nie może pełnić tych funkcji, skoro nie udało mu się doprowadzić do przełożenia terminu wyborów prezydenckich 10 maja. Jego zdaniem jest to konieczne w obliczu epidemii koronawirusa w Polsce i na świecie.
Na początku tygodnia lider Porozumienia skierował do członków swojego ugrupowania list. Pojawiło się w nim zaskakujące zdanie: "(...) W obliczu ostatnich wydarzeń byliśmy zgodni, że wybory w dniu 10 maja oznaczają zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków. To przekonanie w rozmowach ze mną podzielał Premier, Minister Zdrowia, a także liderzy środowisk opozycyjnych" – czytamy.
Premier Mateusz Morawiecki twierdzeń Jarosława Gowina jeszcze nie skomentował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl