Spłonął polski kościół w Glasgow. Zatrzymano podejrzanego
Policja zatrzymała mężczyznę, który jest podejrzany o podpalenie kościoła św. Szymona w Glasgow. Świątynia, nazywana polską, spłonęła doszczętnie w jedną noc. "To było strasznym ciosem dla ludzi w całym Glasgow, którzy postrzegali go jako duchowy dom" - pisze archidiecezja.
18.08.2021 16:28
Kościół św. Szymona w Glasgow spłonął doszczętnie w środku nocy z 27 na 28 lipca. Zgłoszenie strażacy odebrali o godz. 2.40. Rozpoczęli intensywną akcję gaśniczą, ale niczego nie udało się uratować.
Zatrzymano podejrzanego o podpalenie polskiego kościoła
Początkowo śledczy byli bardzo ostrożni w kwestii podawania prawdopodobnych przyczyn pożaru. Zaprzeczali, aby doszło do przestępstwa z nienawiści lub przestępstwa na tle religijnym. Jednak we wtorek, 17 sierpnia, poinformowali o zatrzymaniu mężczyzny, który jest podejrzewany o wzniecenie ognia.
"Nie podano ani narodowości oskarżonego, ani motywów jego działania. Poinformowano jedynie, że funkcjonariusze nie poszukują obecnie nikogo więcej w związku z tym zdarzeniem, a także, że funkcjonariusze nadal będą patrolować tę okolicę" - pisze korespondent Polskiej Agencji Prasowej (PAP).
"Zniszczenie kościoła św. Szymona było strasznym ciosem dla ludzi w całym Glasgow, którzy postrzegali go jako duchowy dom. Wiadomość, że policja aresztowała i postawiła zarzuty mężczyźnie w związku z umyślnym wznieceniem ognia w kościele, tylko spotęguje ból dla wszystkich tym dotkniętych" - oświadczyła na Twitterze katolicka archidiecezja Glasgow.
Dlaczego kościół w Glasgow nazwano polskim?
Kościół św. Szymona zbudowano w 1858 roku. Do niedawna była to trzecia najstarsza świątynia katolicka w archidiecezji Glasgow. Jego związki z Polską sięgały drugiej wojny światowej.
"Wówczas zaczęli do niego uczęszczać stacjonujący w pobliskich koszarach żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Od tego czasu nazywany był polskim kościołem, a wojenne związki z Polską upamiętnione zostały na tablicy na fasadzie budynku" - podaje PAP.
Po zakończeniu działań wojennych świątynia stała się centrum duchowym Polaków. Po tym, jak w 2004 roku do Szkocji napłynęła pierwsza fala emigrantów zarobkowych z Polski, co niedzielę odbywała się tam msza święta w naszym języku.