"Spirit" uwięziony na Marsie
Poduszki powietrzne, które
zamortyzowały upadek amerykańskiego lądownika z robotem Spirit na
powierzchnię Marsa, blokują rampę niezbędną do tego aby marsjański pojazd mógł zjechać na powierzchnię planety - poinformowali
naukowcy NASA z ośrodka w Pasadenie.
14.01.2017 12:20
Ponadto okazało się, że teren, na którym znalazł się lądownik nie bardzo przypomina dno wyschłego jeziora, jak spodziewali się naukowcy. Analiza pierwszych zdjęć nadesłanych przez robota wykazała, że nawet jeśli było to kiedyś dno zbiornika wodnego, to musiało ono później przejść szereg intensywnych przeobrażeń geologicznych.
Jeden z naukowców, Arthur Amador, przypuszcza, że mogła to być erupcja wulkanu, lub upadek kilku sporych meteorytów. Teren krateru Gusiewa, gdzie wylądował Spirit pokryty został warstwą lawy, a później osadami oraz większymi i mniejszymi głazami. Osady te mógł przenieść wiatr, woda, a nawet lodowce.
Inżynierowie z ośrodka w Pasadenie podejmą próbę przynajmniej częściowego usunięcia niewypełnionych już i niepotrzebnych poduszek powietrznych aby umożliwić robotowi przejazd po rampie. W razie niepowodzenia Spirit będzie mógł skorzystać z dwóch innych ramp. Będzie to jednak manewr o wiele trudniejszy.
Wiadomo już, że próba zjazdu na powierzchnię Marsa będzie opóźniona o co najmniej 3 dni i odbędzie się najwcześniej 14 bm. Sześciokołowy robot ma poruszać się po powierzchni Marsa dokonując wierceń geologicznych i innych badań. Jego głównym zadaniem jest poszukiwanie śladów życia.