Spięcie w programie na żywo. W rolach głównych: Lubnauer i Bosak
- Nie pozbywacie się go - w "Kropce nad i" wiceministra edukacji, Katarzyna Lubnauer, zarzuciła Krzysztofowi Bosakowi, że Konfederacja nie pozbywa się "prorosyjskiego" Grzegorza Brauna. Jak stwierdziła, wicemarszałek ucieka od przyznania, czy popiera taką postawą. - Demokracja polega na tym, że różne głosy powinny wybrzmiewać - odpowiedział Bosak.
We wtorek Parlament Europejski przegłosował przekazanie Ukrainie wsparcia finansowego z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego. Po podaniu wyników głosowania Grzegorz Braun wstał i zaczął krzyczeć: "złodzieje, złodzieje".
Czy Grzegorz Braun nie kompromituje Polski na arenie międzynarodowej? - na to pytanie miał odpowiedzieć gość środowego wydania "Kropki nad i" w TVN24, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
- To zależy od poglądów (...) Uważam, że w gronie 750 europosłów, gdzie mamy ludzi, którzy potrafią sobie wywiesić sierp i młot na biurze w Parlamencie Europejskim, gdzie mamy ludzi, którzy latają tam z różnymi tęczowymi flagami (...), jest też miejsce dla Grzegorza Brauna - stwierdził wymijająco Bosak. - Myślę, że demokracja polega na tym, że różne głosy powinny wybrzmiewać w środku instytucji parlamentarnych czy pseudoparlamentarnych - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zestawienie sierpa i młota z tęczowymi flagami nie spodobało się siedzącej obok wiceministrze edukacji Katarzynie Lubnauer. Stwierdziła, że Bosak ucieka od odpowiedzi o postawę Brauna.
- Dla mnie jest oczywiste, że pan nie chce przyznać, czy popiera Brauna, który jest prorosyjski i wyraźnie antyukraiński (...) On reprezentuje tam Konfederację (...) Nie pozbywacie się go ani wtedy, kiedy postępował w sposób antysemicki - przypomnę, że użył gaśnicy, atakując między innymi kobietę, i w ten sposób zagroził jej życiu - jak również, gdy krzyczy: "złodzieje, złodzieje" - grzmiała Lubnauer.
Między gośćmi programu doszło do wymiany zdań. Bosak stwierdził, że krytyka administracji Zełenskiego i korupcji na Ukrainie nie oznacza wcale prorosyjskiej postawy.
Ustawa o związkach partnerskich podgrzała atmosferę
Kolejną poruszaną kwestią był projekt ustawy o związkach partnerskich.
- To jest po prostu ustawa o małżeństwach homoseksualnych. Oni po prostu wzięli, przepisali większość przepisów z kodeksu rodzinnego dotyczące małżeństwa i rodziny, uznali, że to są związki partnerskie i udają, że to jest inna osoba prawna, no nie - stwierdził Krzysztof Bosak. - Właściwie nie wiadomo, po co oni w ogóle, chyba tylko dla zmylenia opinii publicznej, wprowadzają tę heteroseksualną wersję związków partnerskich, bo ona do złudzenia przypomina małżeństwo - podkreślił.
Lubnauer chciała odnieść się do sprawy, ale Bosak jej przerywał. Jego zdaniem, nie jest to temat na tyle istotny, by zmieniać prawo. Natomiast wiceministra oceniła, że rozwiązania zaproponowane przez ministrę Kotulę są "bardzo zachowawcze", a jej zdaniem "polskie społeczeństwo zaakceptowałoby dużo dalej idące".
Czytaj także:
Źródło: TVN24, WP