Speleolodzy uwięzieni w abchaskiej jaskini
Woda odcięła drogę kilkunastu rosyjskim speleologom w jednej z najgłębszych jaskiń świata w Abchazji. Sześciu z nich udało się w sobotę wydostać i teraz próbują pomóc pozostałym członkom wyprawy.
29.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Szóstce udało się wyjść z jaskini Sarma, nad Morzem Czarnym, która sięga 1,5 km w głąb góry Zond. Wejście do niej leży na wysokości ok. 2 tys. metrów, a znajduje się ona na terenie Abchazji - separatystycznej republiki w północno-zachodniej Gruzji.
Uwięzieni speleolodzy pozostają w jaskini na galerii na poziomie około 400 m pod ziemią. Jeszcze w sobotę na ratunek miał im pospieszyć śmigłowiec. Ratownicy czekali jednak na poprawę pogody.
Szef służb ratowniczych w Soczi powiedział, że ostatnia wiadomość, jaką otrzymał z obozowiska speleologów mówiła, iż brakuje im żywności i wyczerpały się baterie telefonów komórkowych.
Władze Abchazji podały, że speleolodzy pochodzą z Syberii i chcieli pobić rekord głębokości zejścia, jaki ustanowiono w tej samej jaskini przed rokiem. Jednak i ubiegłoroczni rekordziści zostali zwiezieni z góry śmigłowcem, gdyż zwały błota uniemożliwiły im samodzielne zejście.(ag)